Lekkie spadki na starcie notowań mogą być spowodowane wczorajszym wystąpieniem Jerome'a Powella w amerykańskim Kongresie. Był on dość optymistycznie nastawiony w kwestii perspektyw gospodarki USA, co stanowi sygnał, że obecna strategia w polityce pieniężnej, a więc jest zaostrzanie, będzie kontynuowana. A jak wiadomo, wyższe stop procentowe rynkowi akcji nie sprzyjają. A skoro dotyczy to jednej z największych gospodarek świata, to reakcja rynków wschodzących wydaje się uzasadniona.
Z kwestii technicznych warto odnotować, że WIG20 wciąż pozostaje w krótkoterminowej konsolidacji między 2200 a 2130 pkt. Choć na ten moment brakuje mu tylko kilku punktów, by wybić się dołem z tego marazmu. W bliskości dołków trendu spadkowego utrzymują się i mWIG40 i sWIG80. Jeśli chodzi o spółki, to po 2 godzinach handlu 38 proc. było na minusie, a 31 proc. na plusie. Największe zwyżki notował Qumak (+10 proc.), a także Polimex - Mostostal i Krezus - po 7 proc. Na dole tabeli był wczorajszy lider zwyżek, czyli Idea Bank. Kurs jego akcji spadał o 4,3 proc. Słabiej radzili sobie także producenci gier - CI Games i Vivid Games, tracący po ponad 3 proc. Wartość obrotów nie była najgorsza, jak na ostatnie tygodnia, bo wynosiła 214 mln zł. Analitycy nie spodziewają się dziś żadnych przełomów. - Dziś nie zostaną opublikowane żadne istotne dane makroekonomiczne dla Polski ani głównych gospodarek światowych, przy czym zwracamy uwagę na cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Biorąc pod uwagę wczorajszą słabość warszawskiego rynku w ostatnich godzinach sesji oraz niezbyt udany handel za oceanem, gdzie indeks S&P500 zanotował ledwie 0,2% zysk, trudno oczekiwań optymizmu na warszawskiej giełdzie, przynajmniej w pierwszej części dnia - napisali w porannym komentarzu eksperci BM BGŻ BNP Paribas.