Tym razem WIG20 zyskał blisko 1 proc., powracając po ponadmiesięcznej przerwie powyżej poziomu 2200 pkt. Wzmożony popyt na walory krajowych firm był w dużej mierze rezultatem poprawiających się nastrojów wokół rynków wschodzących. Pozytywny trend dało się zauważyć nie tylko w Warszawie, ale także na innych giełdach z naszego regionu, gdzie chętnych do zakupów nie brakowało. Kupujący mieli również wyraźną przewagę na giełdach w Moskwie, Pradze czy Stambule. Jednocześnie w tyle pozostały największe zachodnioeuropejskie rynki akcji, na których inicjatywa należała do sprzedających, choć skala spadków była ograniczona.
W Warszawie uwaga kupujących skoncentrowana była przede wszystkim na dużych spółkach z WIG20. Główną siłą napędową zwyżek były walory PKN Orlen, kontynuujące pozytywny trend z piątku. Kupujący byli też bardzo aktywni na papierach KGHM, wspieranych wyraźnie rosnącymi cenami miedzi na światowych rynkach. Zainteresowaniem inwestorów cieszyły się także akcje większości banków. Z pozytywnych nastrojów nie skorzystały m.in. papiery Cyfrowego Polsatu i Eurocashu, kończąc notowania wyraźnie pod kreską.
Śladem największych firm nie podążyły małe i średnie spółki, gdzie nieoczekiwanie dużo chętniej pozbywano się akcji. W efekcie na szerokim rynku przewagę miały przecenione walory. Pozytywnie w tym gronie wyróżnił się Ursus, notując kilkunastoprocentową zwyżkę.
Z początkiem tygodnia chętnie pozbywano się polskiej waluty. W efekcie złoty osłabił się względem najważniejszych walut. Na koniec poniedziałkowych notowań za euro płacono 4,32 zł, a dolar wyceniany był po 3,69 zł.