Rynkom rośnie lęk wysokości?

Poranek maklerów: piątkowa sesja na GPW zaczęła się neutralnie. Jak sytuację na rynkach oceniają eksperci i czego spodziewają się na koniec tygodnia?

Publikacja: 05.04.2019 09:49

Rynkom rośnie lęk wysokości?

Foto: AFP

Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

W USA sesja środowa mogła sygnalizować, że narasta swoisty lęk wysokości (obawa o to, że indeksy dotarły za wysoko). W czwartek giełdy europejskie zareagowały niewielkimi spadkami na bardzo złe dane o zamówieniach w przemyśle niemieckim i obniżenie prognoz wzrostu PKB w tym roku we Włoszech z 1 do 0,1%. Przed sesją w USA indeksy europejskie barwiły się już na zielono. Pomagało europejskim bykom to, że głosowania w Izbie Gmin zdawały się wykluczać twardy Brexit. Nie byłbym wcale tego taki pewien. Przepchnięcie przez Izbę Gmin jednym głosem (dokładnie) takiego rozstrzygnięcia wymaga jeszcze zatwierdzenia przez Izbę Lordów, a poza tym tak naprawdę decyzje podejmie Rada Europejska 10. kwietnia. Lekceważenie słabych danych makro (pod hasłem – to tylko chwilowe spowolnienie) świadczy o niezdrowym optymizmie panującym na giełdach europejskich. Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 202 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 216 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła.

Wall Street pozbawiona była w czwartek nowych impulsów, co doprowadziło do kręcenia się indeksu S&P 500 wokół poziomu neutralnego. Nieco słabszy był NASDAQ. Pierwszy z tych indeksów zakończył sesję wzrostem o 0,21%, a drugi stracił 0,05%. Sesja nie miała znaczenia prognostycznego. GPW rozpoczęła czwartkową sesję tak jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie, czyli małymi spadkami indeksów. WIG20 szybko jednak wrócił w okolice poziomu neutralnego. Już przed południem WIG20 zabarwił się na zielono. To już był wyłącznie nasz pomysł na sesję, bo na innych giełdach indeksy nadal barwiły się na czerwono.

Przed południem nastroje na giełdach europejskich zaczęły się (bez istotnego powodu) poprawiać, a to oczywiście zwiększyło siłę popytu również na GPW. Nie był to koniec zmienności – po południu sytuacja się na świecie nieco pogorszyła, a WIG20 wrócił pod kreskę. Potem było już tylko gorzej. WIG20 stracił 0,79%, a mWIG40 0,3%.

Po wczorajszej sesji sygnały kupna nie zniknęły. Wczorajszy spadek wyglądał tak jakby obóz byków ogarnął lęk wysokości. Obawiano się dwóch szczytów na WIG20 z przełomu stycznia i lutego tego roku. Czekamy teraz na wyjaśnienie sytuacji na rynkach globalnych oraz konkretne propozycje odnośnie losów OFE.

Dzisiaj, jak zwykle w pierwszy piątek miesiąca, w USA opublikowany zostanie miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Fed ma za zadanie dbać nie tylko o właściwą inflację, ale i o pełne zatrudnienie, więc ten raport jest bardzo obserwowany, bo może mocno wpłynąć na decyzje FOMC. Ważne w nim jest przede wszystkim zatrudnienie w sektorze pozarolniczym (uzupełnieniem zatrudnienie w sektorze prywatnym). Stopa bezrobocia jest zdecydowanie mniej istotna, bo jej pomiar jest mało wiarogodny. Należy też baczną uwagę zwrócić na weryfikację danych z poprzedniego miesiąca, bo potrafi ona być naprawdę znaczna, co zmienia wymowę liczb dotyczących ostatniego miesiąca – dane za luty były tak dziwnie słabe, ze rewizja mocno w górę jest bardzo prawdopodobna. Odnotować też trzeba, że najczęściej (po szalonych harcach tuż po publikacji raportu) rynek akcji kończy dzień z niewielkimi zmianami indeksów. Zdecydowanie częściej publikacja raportu wpływa mocno na zachowanie rynku walutowego (im lepszy raport tym silniejszy dolar, bo możliwa szybsza podwyżka stóp).

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Dwie luki hossy w ostatnich dniach to jednak sporo jak na WIG i po kilku dniach byczego rajdu wczoraj doszło do wyhamowania aprecjacji i realizacji lokalnych zysków. Indeks szerokiego rynku ześlizgnął się pod środową podłogę dając tym samym sygnał dla niedźwiedzi, do podjęcia kolejnych starać w celu dalszej deprecjacji. Ostatnie okno hossy przebiega na wysokości 61269 – 61467 zatem ursusy mają takową lukę w zasięgu sesji, niemniej jednak otoczenie zewnętrzne jak na razie trzyma się dosyć dobrze, przez co niedźwiedzie mają utrudnione zadanie. Bardzo ciekawie wygląda DAX, który stanął przed możliwością zbudowania tygodniowej luki hossy – struktury bardzo rzadko występującej na wykresie niemieckiego indeksu. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu pięciu lat takich formacji pojawiło się około 30 i każdorazowo indeks wracał w stronę niedomkniętego okna. Proces późniejszej korekty nie jest tak jednorodny jak w przypadku WIGu, niemniej jednak dane statystyczne za ostatnie ćwierć wieku wskazują na bardzo wysokie prawdopodobieństwo powrotu benchmarku DAX do strefy 11612. Obecnie sytuacja techniczna jest korzystna dla byków zaś wydarzenia z tego tygodnia mają prawo okazać się przełomowe dla niemieckiej Xetry o ile tylko dzisiaj nie nastąpi załamanie się popytu. Ważnym poziomem na końcówkę pierwszego tygodnia kwietnia jest 11886 i jeżeli dzisiaj poziom ten okazałby się zbyt trudny do utrzymania, wówczas zwolennicy grania krótkich pozycji otrzymaliby sygnał do podjęcia kolejnej próby wejścia na parkiet.

Krzysztof Pado, analityk DM BDM

Wczorajsza sesja na WIG20 przyniosła pierwszy w tym tygodniu spadek. Indeks zniżkował o 0,8%, zamykając się na poziomie 2388,6 pkt. Sesja na Wall Street w czwartek przyniosła 0,2% zwyżki S&P500 (szósta wzrostowa sesja z rzędu, do rekordu wszech czasów brakuje już tylko 61,5 pkt). Dziś rano nastroje na rynkach są lekko pozytywne. Japoński Nikkei225 zyskał 0,4%, kontrakty na DAX i S&P500 rosną po 0,1-0,2%. Sentyment wspierają lepsze od oczekiwań dane o dynamice produkcji przemysłowej w Niemczech za luty (+0,7% m/m). Powinno to także wpłynąć na zachowanie inwestorów na naszym parkiecie. Spoglądając technicznie na WIG20 wczoraj nieco oddaliśmy się od kluczowego oporu zlokalizowanego przy 2420 pkt. Zachowanie byków w najbliższych dniach może zdecydować o tym w jakim kierunku podąży rynek w bardziej średnioterminowej perspektywie. O tym w jakich nastrojach będziemy kończyć tydzień zdecyduje natomiast przede wszystkim popołudniowy raport z amerykańskiego rynku pracy (14:30).

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego