Sesja na GPW. Będzie nowa wojna handlowa?

Środowa sesja na GPW zaczęła się neutralnie. W odbiciu przeszkadzają doniesienia dotyczące prezydenta USA. Chce on nałożyć cła na Unię Europejską.

Publikacja: 10.04.2019 09:46

Sesja na GPW. Będzie nowa wojna handlowa?

Foto: AdobeStock

parkiet.com

Gospodarz Białego Domu czuje się coraz pewniej na arenie międzynarodowej. Dopiero co poprawiły się relację na linii USA-Chiny, a już słyszymy o chęci nałożenia nowych ceł na helikoptery, motocykle, ser i wino importowane z UE. Trump, w przeciwieństwie do pieniędzy, ciszy nie lubi. Dlatego wysyła nowe pogróżki, powodując nerwowość na rynkach finansowych. Po 30 min środowego handlu WIG20 rósł o 0,2 proc. do 2372 pkt, próbując oddalić się od linii 50-sesyjnej średniej kroczącej (aktualnie przy 2345 pkt). Zbliżonej skali zwyżki notowały też mWIG40 i sWIG80. Jak sytuację oceniają eksperci?

Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

W USA we wtorek kalendarium było puste, więc rynki czekały na nowe impulsy. W środę rozpoczynał się szczyt UE w sprawie Brexitu, więc każda informacja/pogłoska znajdowała swoje odbicie w zachowaniu rynków. Przez krótki czas pomagała europejskim bykom plotka (dość szybko zdementowana), która mówiła, że Angela Merkel zaakceptuje czasowe trwanie irlandzkiego „backstopu". Potem nieco pomagała wypowiedź Michela Barnier, negocjatora ze strony UE, który powiedział, że deklaracja polityczna towarzysząca umowie może zostać poprawiona, a UE zgodzi się na odłożenie Brexitu. Były też pogłoski groźne (o czym niżej), co przed rozpoczęciem sesji w USA psuło nastroje. Na nastroje działać też mogły inne czynniki. Minister spraw zagranicznych Chin poinformował o kolejnych postępach w negocjacjach handlowych Chiny-USA, co potwierdził Larry Kudlow, główny doradca ekonomiczny Białego Domu, ale rynki już chyba się znieczuliły na te informacje. Bardziej chyba istotne było to, że Donald Trump zagroził UE cłami na helikoptery, motocykle, ser i wino. To działo się w nocy naszego czasu, a potem potwierdził tweetem chęć nałożenia na UE ceł o wartości 11 mld USD za subsydiowanie Airbusa. Zdaje się, że prezydent zachęcony sukcesami w Chinach kieruje swój wzrok na Europę, co może się źle skończyć. Wall Street rozpoczęła sesję od spadku indeksów. Natychmiast pojawił się mocniejszy popyt, dzięki czemu skala spadków zmniejszała się, ale w połowie sesji niedźwiedzie przejęły kierownicę. Indeks S&P 500 stracił 0,61%, a NASDAQ 0,56%. Nie zmieniło to obrazu technicznego rynku. GPW we wtorek rozpoczęła sesję od wzrostu WIG20. Nawet spadkowy początek sesji na innych giełdach europejskich nie zniechęcił naszego obozu byków. Dość szybko jednak nastroje na innych giełdach zaczęły się poprawiać, a to dodatkowo pomagało we wzroście indeksów. WIG20 zyskał nieco więcej niż pół procent i rynek wszedł w fazę marazmu. Podczas pobudki w USA indeks zaczął się osuwać. Przetestował linię poziomu neutralnego i w końcu sesji wszedł w przeciwfazę z innymi, spadającymi indeksami europejskimi kończąc dzień zwyżką o 0,35%. Dwie sesje małego odbicia na GPW (poniedziałek, wtorek) nie mają żadnej wartości prognostycznej. Nie da się prowadzić indeksów w przeciwfazie do głównych giełd światowych. Dlatego też wszystko zależy od rozstrzygnięcia handlowych potyczek na linii USA – Chiny – UE, a dzisiaj wiele zależy od tego co UE zadecyduje w sprawie Brexitu. Dzisiaj odbędzie się posiedzenie ECB. Bank nowych decyzji nie podejmie, ale jak zwykle każde zdanie, a nawet słowo, w komunikacie i podczas konferencji Mario Draghiego, szefa ECB może przełożyć się na ruchy na rynkach. Dzisiaj odbędzie się też nadzwyczajne posiedzenie Rady Europejskiej. Jedynym tematem będzie Brexit. Nie wiemy, co nowego mógł wymyślić rząd premier May. Nie wiemy też, czy naprawdę wszystkie 27 kraje podniosą rękę za ewentualnym odroczeniem Brexitu. Mówi się też (oprócz tych pozytywnych pogłosek), że UE wymusi twardy Brexit, jeśli Wlk. Brytania nie przeprowadzi wyborów do europarlamentu. Jeśli zaś przeprowadzi to ceną za wydłużenie terminu Brexitu miałaby być rezygnacja z udziału w przyszłym budżecie UE oraz w umowach handlowych zawartych przez Unię. Byłyby to bardzo twarde warunki, których Izba Gmin mogłaby nie przyjąć.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Wczorajsza sesja na Wall Street ma prawo zachęcić zwolenników grania krótkich pozycji do zwiększenia swojej aktywności. W ostatnich dniach coraz częściej poruszana jest kwestia formacji klina utworzonego przez S&P500 i to w okresie, w którym obowiązuje cykl futures. Na korzyść niedźwiedzi przemawia tygodniowa luka hossy utworzona zarówno przez indeks szerokiego rynku w USA jak i przez niemiecki DAX. Patrząc na historyczne zachowanie się rynku po wygenerowaniu formacji weekly gap pojawia się obecnie istotna presja na spadki, które mają prawo zaciążyć na notowaniach warszawskich indeksów. WIG20 wykazał się wczoraj ewidentną słabością, co w połączeniu z negatywną dywergencją wobec benchmarku szerokiego rynku oraz aktywną formacją klina widoczną na WIG20USD, stawia akcyjnych niedźwiedzi na uprzywilejowanej pozycji. Analizując rynki akcji należy pamiętać także o tym, co się dzieje na rynku długu. Jankeskie bondy są po lokalnej korekcie a ze względu na średnioterminowe sygnały kupna należy spodziewać się powrotu zieleni do bezpiecznej przystani. Arcyciekawie wygląda eurofrank, który także należy do grona instrumentów, na które przerzucają się inwestorzy w bardziej ryzykownych czasach. W ostatnim czasie doszło do zbliżenia się EURCHF do tygodniowej dwusetki, co w połączeniu z zagraniem typu FAKE generuje sygnał do umocnienia się eurofranka. Tego typu scenariusz byłby korzystny dla rynków akcji, jednakże na chwilę obecną za wcześnie jest na konkretne wnioski i na wiarygodny sygnał należałoby zaczekać jeszcze kilka sesji.

Adrian Górniak, analityk DM BDM

Wczorajsza sesja była zdominowana przez wydarzenia geopolityczne. Na pierwszy plan wysuwają się słowa prezydenta USA, który zasugerował, że jego kraj może nałożyć cła na produkty UE o wartości 11 mld USD. Media podały, że UE zamierza odpowiedzieć na to cłami odwetowymi. W Wielkiej Brytanii z kolei dalej trwa impas na linii rząd-Partia Pracy ws. kompromisowej umowy brexitu. Izba Gmin wyraziła poparcie dla wniosku o przedłużenie procesu opuszczenia struktur UE do 30 czerwca br. Swoje „3 grosze" dorzucił także MFW, który obniżył prognozy światowego wzrostu PKB w '19 do 3,3% (-0,2 p.p. w porównaniu do poprzedniej prognozy). Na tle tych wydarzeń główne indeksy w Europie i w USA zaświeciły na czerwono – DAX stracił 0,9%, FTSE spadł o 0,4%, DJIA obniżył się o 0,7%, a S&P500 o 0,6%. Warszawski parkiet wypadł dużo lepiej, bowiem WIG20 wzrósł o 0,4%. W kalendarium makro warto zwrócić uwagę na zaczynający się szczyt Unii Europejskiej, dane dot. produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii oraz na konferencję prasową ECB (o godz. 14:30; przed 14 bank przedstawi decyzję ws stóp procentowych - rynek nie zakłada zmian względem obecnych poziomów). Poranne nastroje są stonowane, a kontrakty na główne indeksy praktycznie pozostają w miejscu. Dla WIG20 najbliższymi poziomami do przebicia jest przedział 2390-2400 pkt.

Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ

Poranny, środowy handel na rynku FX nie przynosi istotniejszych ruchów gdyż inwestorzy czekają na szczyt dot. Brexit'u oraz zakończenie posiedzenia EBC. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2834 PLN za euro, 3,8053 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8031 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9679 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,922% w przypadku obligacji 10-letnich.

Ostatnie godziny obrotu na rynku walutowym przyniosły odbicie wyceny dolara oraz lekki zwrot w kierunku bardziej bezpiecznych aktywów. Jednym z powodów jest najpewniej obniżka prognoz globalnego wzrostu przez MFW. Instytucja zakłada wzrost na 2019 i 2020 rok na poziomie 3,3 i 3,6 procent. W strefie euro oczekuje wzrostu PKB o 1,2 procent w 2019 roku i 1,8 procent w 2020, wynika z raportu. W przypadku gospodarki polskiej MFW prognozuje, że w 2019 roku tempo wzrostu Produktu Krajowego Brutto (PKB) Polski wyniesie 3,8 procent, a w 2020 roku 3,1 procent. Inwestorzy szybko dostrzegli, iż są to najsłabsze prognozy instytucji od kryzysu finansowego. Ponadto na szerokim rynku obserwowaliśmy podbicie kwotowań ropy naftowej do 5-miesięcznych maksimów (z uwagi na sytuację w Libii), co wsparło kwotowania walut surowcowych. W szerszym ujęciu inwestorzy czekają na dzisiejsze zakończenie posiedzenia EBC oraz szczyt unijny dot. Brexit'u. Złoty, oraz pozostałe składowe koszyka CEE, pozostają pod wpływem nastrojów globalnych. W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makro z rynku krajowego. Ciekawie za to prezentuje się szerszy kalendarz tzw. „super-środy". Inwestorzy oczekują, iż posiedzenie EBC przyniesie raczej gołębi wydźwięk, gdzie M. Draghi będzie zwracał uwagę na gospodarcze czynniki ryzyka na horyzoncie. Drugim z istotnych wydarzeń jest szczyt unijny dot. Brexit'u, który przyniesie najpewniej przedłużenie deadline'u. Warto wspomnieć, iż decydenci (m.in. Francja) postulują bardziej odległy termin niż „przepychanie" dat o kilkanaście dni. Z rynkowego punktu widzenia układy techniczne wokół PLN nie uległy większym zmianom. USD/PLN wyhamował jednak spadek blisko 3,80 PLN, co sugeruje, iż inwestorzy wstrzymują się z kupowaniem PLN przed dzisiejszymi wydarzeniami.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA