Nasz rynek stał się całkowicie nieobliczalny

Poranek maklerów: piątkowy poranek na GPW przyniósł nerwowe ruchy na indeksach. Jak sytuację oceniają eksperci i czego spodziewają się w końcówce tygodnia?

Publikacja: 12.04.2019 09:31

Nasz rynek stał się całkowicie nieobliczalny

Foto: Bloomberg

Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

W USA czwartek przed startem sezonu raportów kwartalnych spółek był na Wall Street poświęcony przygotowaniom do tego sezonu. Nie było wielu nowych czynników, które mogłyby posterować rynkami. Pomagać bykom (nieznacznie) mógł optymizm giełd europejskich. Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 196 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 208 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła. Pojawił się też raport o inflacji PPI – wyniosła 0,6% m/m i 2,4% r/r (oczekiwano odpowiednio 0,3/1,9%).

Wall Street rozpoczęła sesję od niewielkich wzrostów indeksów, ale po dwóch godzinach przeciągania liny indeksy nagle się załamały i zabarwiły na czerwono. Zaszkodził najwyraźniej wywiad Stevena Mnuchina, sekretarza skarbu USA, który co prawda chwalił postęp w rozmowach USA – Chiny, ale był bardzo wstrzemięźliwy, jeśli chodzi o szczegółowe rozwiązania (na przykład w kwestii ceł). Indeksy od tego czasu trzymały się tuż pod poziomem neutralnym i na nim sesję zakończyły. GPW w czwartek od początku sesji zachowywała się dla odmiany gorzej niż inne giełdy europejskie. Tam po nieśmiałym wzroście indeksów zaczęły się one co prawda osuwać, ale u nas WIG20 od początku sesji tracił.

Wydawało się to być dość logicznym zachowaniem po „sukcesie" na szczycie UE poświęconym Brexitowi. Zobowiązanie Wlk. Brytanii do tego, że ich eurodeputowani nie będą przeszkadzali w działaniu UE jest w sposób oczywisty niewiele warte (szczególnie, gdyby zmienił się rząd). Niepewność towarzysząca czekaniu na Brexit będzie (w najgorszym przypadku) przez 6 miesięcy szkodzić UE i gospodarce. Rozumiem powody tej decyzji, ale uważam, że była błędem. Rynki szybko się do tego przyzwyczają, ale biznes będzie miał dużo gorzej.

Jeśli chodzi o przyzwyczajenie się rynków to widać to było już w czwartek, kiedy już przed południem indeksy zaczęły powoli zmniejszać skalę spadku naśladując zachowanie przede wszystkim francuskiego CAC-40, który szybko rósł.

Podczas pobudki w USA nasze indeksy nie wytrzymały rosnącego optymizmu na innych giełdach i ruszyły na północ, ale szybko zawróciły. Potem znowu rynek wszedł w przeciwfazę – indeksy szybko spadały. Być może medialne informacje o losach OFE szkodziły obozowi byków. Sesja zakończyła się spadkiem (na małym obrocie) WIG20 o 0,7% i mWIG40 o 0,73%. Co można powiedzieć o giełdzie, która w najmniejszym stopniu ostatnio nie jest skorelowana z innymi giełdami globalnymi? Ano to, że nie da się przewidzieć, gdzie za chwilę indeksy powędrują. Nasz rynek stał się całkowicie nieobliczalny. Czekamy na wyklarowanie kierunku. Dzisiaj raporty kwartalne w USA opublikują dwa banki: JP Morgan Chase i Wells Fargo - rozpocznie się więc sezon raportów kwartalnych spółek. Oczekiwania znowu są bardzo obniżone, więc jest pole do pozytywnych „niespodzianek".

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Czwartkowa przecena WIG20 doprowadziła do uformowania się dwuczęściowej formacji zapowiadającej ponowną deprecjację. Na wykresie pojawiła się struktura zwana zasłoną ciemnej chmury i bez wybicia oporu 2400, jej wydźwięk pozostaje niekorzystny dla byków. Czynnikiem neutralizującym pojawienie się ww. formacji może być fakt, iż jej położenie nie jest czysto podręcznikowe tzn. nie znajduje się na samym szczycie wzrostowej fali. Podobny układ świeczek pojawił się także na WIGu, który oddał prawie wszystko to, co udało się zyskać podczas środowej zwyżki i w obecnym układzie nie można wykluczyć, iż na celowniku niedźwiedzi jest niedomknięta luka hossy powstała w pierwszych dniach kwietnia. Wprawdzie nie są to tak mocne podażowe magnesy jak chociażby obecne na wykresie S&P500 i DAX weekly gaps, niemniej jednak zachodząca pomiędzy WIG20 a WIG negatywna dywergencja ostrzega przed cofnięciem się popytu na południe. Na uwagę zasługuje formacja klina obecna na S&P500 oraz overlap w wykonaniu DJIA, co może zachęcić jankeskie baribale do realizacji zysków, jednakże z punktu widzenia klasyki techniki żaden z ww. indeksów nie wygenerował sygnału sprzedaży. Jak na razie obecne są czynniki podażowe ostrzegające o spadkach, ale timingowo to byki nadal są przy piłce. Szkoda tylko, że tegorocznej koniunktury panującej na Wall Street nie wykorzystano nad Wisłą, gdzie WIG20 odbija się od bandy do bandy 2300-2400 bez obrania wyraźnego, wertykalnego kierunku. Coraz słabiej prezentuje się druga linia GPW a po wczorajszej przecenie indeksu średnich spółek o -0.7% i pojawieniu się podażowej świeczki w szczytowej strefie, zachodzi realna obawa o dalszą realizację kilkumiesięcznych zysków. Aby jednak mWIG40 wygenerował średnioterminowy sygnał sprzedaży, tydzień musiałby zamknąć się poniżej 4100 (poziom wyznaczony przez MA200_d) a do tej wysokości benchmark jest bezpieczny.

Krzysztof Tkocz, analityk DM BDM

Czwartkowa sesja dla WIG20 zakończyła się stratą indeksu o 0,7%. Obroty na polskich blue chipach nie przekroczyły 491 mln PLN. Największą stratę zaliczyło PGE 3,3%, LPP 2,9%, oraz PGNiG 2,5%. Z drugiej strony znalazły się takie spółki jak CD Projekt, który urósł o 2,6%, CCC 1,4%, a Play około 0,8%. Europejskie parkiety w większości świeciły się na zielono, francuski CAC40 zwyżkował 0,7%, a niemiecki DAX urósł o około 0,3%. Unijni przywódcy zgodzili się na przedłużenie brexitu, ma on nastąpić najpóźniej 31 października, może to jednak nastąpić wcześniej. Na amerykańskich giełdach panowały wczoraj negatywne nastroje, Nasdaq Composite stracił 0,2%, Dow Jones niecałe 0,1%, a S&P500 zamknął się neutralnie na poziomie 2.888,3. Na linii USA-Chiny widać progres. Wall Street Jurnal poinformował, że chińskie władze zgodziły się udostępnić swój rynek przetwarzania danych w chmurze dla zagranicznych podmiotów. Na rynkach azjatyckich Nikkei znalazł się 0,7% nad kreską, natomiast Shanghai Composite Index zniżkuje o 0,6%. Od samego rana nastroje na rynkach są pesymistyczne, kontrakty na DAX zniżkują około 0,1%. Dzisiaj w USA, zaczyna się sezon wyników, otwierają go takie banki jak JP Morgan Chase, Wells Fargo. Analitycy prognozują słaby początek roku oraz poprawę wyników amerykańskich spółek w następnych kwartałach.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA