Mimo że wskaźniki śmiertelności wśród zainfekowanych wirusem nie są duże, to na opinię publiczną istotnie wpływa przede wszystkim fakt, że wirus ten przestał być już tylko problemem Chin czy Azji, a stał się problemem całego świata za sprawą coraz większej liczby zachorowań w krajach Bliskiego Wschodu oraz Europy. Kluczowe pytanie inwestorów brzmi: czy koronawirus istotnie przełoży się na gospodarkę amerykańską, zagrażając zarówno tamtejszemu popytowi na surowce, jak i ich produkcji?
Większość tego typu pytań pozostaje bez odpowiedzi, ponieważ górę na globalnych rynkach wzięły emocje, a nie chłodna kalkulacja. Notowania ropy naftowej, gazu ziemnego, miedzi oraz niektórych towarów rolnych w ostatnich dniach lutego wyraźnie spadły na fali ucieczki inwestorów od ryzyka. Z kolei notowania złota sięgnęły najwyższych poziomów od siedmiu lat ze względu na rolę tego kruszcu jako „bezpiecznej przystani".
To wszystko sprawia, że marzec na globalnych rynkach finansowych, w tym także na rynkach surowców, może być miesiącem dużej zmienności i niepewności. Te prognozy sprzyjają wzrostowi cen złota (a pośrednio, w mniejszym stopniu, także innych szlachetnych kruszców) oraz presji podaży w notowaniach pozostałych surowców.
Paweł Grubiak
prezes zarządu Superfund TFI