Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Pomimo korekty w końcowej fazie sesji rynki europejskie kontynuowały wczoraj ruch wzrostowy, na kilku spośród głównych rynków ustanawiając najwyższe poziomy zamknięcia w trakcie trwającego od ponad miesiąca ruchu wzrostowego. Główne indeksy zyskiwały od 1,3% (DAX) do 1,9% (FTSE MiB). Stopniowe otwieranie gospodarek na kontynencie pozostaje tematem numer jeden (swoje plany ogłosiły Francja, Hiszpania i Grecja), a rynek z olbrzymią łatwością wybacza negatywne niespodzianki wynikowe (przykładem na rodzimym podwórku może być Santander, na europejskim HSBC), premiując silnie spółki z rezultatami powyżej oczekiwań. Faza „kupuj fakty, jak złe by nie były" trwa zapewne w części z powodu wyczekiwania na dzisiejsze posiedzenie FOMC, jak również za sprawą wolty, którą wykonały wczoraj ceny ropy naftowej, w połowie dnia testując niemal poziom 10$ za baryłkę (WTI), by na fali lepszych od oczekiwań danych API o zapasach odbić do 13,5 USD w dzisiejszych godzinach porannych. WIG20 wzrósł wczoraj o 0,1%, podobnie jak sWIG80, a mWIG40 zamknął się o tyle samo pod kreską. Słabo zachowywały się wczoraj spółki telekomunikacyjne oraz CCC obciążone nową emisją akcji.
Moment zawahania przeżywało wczoraj Wall Street, S&P500 straciło 0,5%, a NASDAQ 1,4%, zamykając się w okolicach dziennych minimów. Media rozpisywały się zarówno o przekroczeniu miliona potwierdzonych przypadków koronawirusa w USA, jak i 58 tys. ofiar śmiertelnych, odnosząc to do wojny w Wietnamie. Chłodno przyjęto raporty gigantów farmaceutycznych – Pfizera i Merck oraz kilku mniej istotnych spółek (wtorek był najbardziej do tej pory pracowitym dniem sezonu, tylko dzisiejszy i jutrzejszy będą jeszcze ciekawsze). Trzyprocentowe spadki Alphabet sugerowały także nerwowość przed wynikami. Jak się okazało, niepotrzebnie, w handlu posesyjnym notowania wzrosły o 8,0%. Wprawdzie internetowy gigant wskazał na „istotne spowolnienie" w handlu reklamami, ale na poziomie zagregowanym przychody okazały się wyższe od oczekiwań, a słabsze zyski netto nie zraziły inwestorów. Miało to związek m.in. z wynoszącymi odpowiednio 33% oraz 52% dynamikami przychodu dla odpowiednio Youtube i Google Cloud.
Pod nieobecność Tokio na plusach znajdują się giełdy azjatyckie, wsparte przyzwoitymi wynikami Samsung, dzięki Google dzień na plusach rozpocznie zapewne giełda amerykańska, ale Europa będzie musiała po otwarciu zdyskontować wczorajsze spadki za oceanem. Na przebieg sesji duży wpływ będą miały dane o amerykańskim PKB (konsensus -4,0% k/k saar), choć dla USA najważniejsza będzie oczywiście konferencja po posiedzeniu Fed (rynek oczekuje przede wszystkim deklaracji co do czasu trwania wprowadzonych w marcu programów). Raporty po sesji podadzą Facebook, Microsoft, Tesla, przed jej rozpoczęciem cały szereg innych firm z czołówki (m.in. Mastercard i GE). W Europie właśnie zrobił to Daimler (6% spadku przychodów, załamanie EBIT, brak prognozy na cały rok).
Zespół Analiz BM Alior Banku
Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi spadkami indeksów DJIA oraz S&P500. Natomiast trochę większy spadek zanotował technologiczny Nasdaq, gdzie inwestorzy w obawie o słabe wyniki kwartalne spółek Alphabet, Facebooka czy Amazona sprzedawali akcje. Inwestorzy chcąc uniknąć powtórzenia się zeszłotygodniowej sytuacji, pozbywają się również czerwcowych kontraktów na ropę WTI, której notowania w trakcie wczorajszej sesji przebiły poziom 11 USD. Natomiast seria informacji z Niemiec, Włoch i Hiszpani dotycząca planów odmrażania gospodarki po 4 maja wspierały notowania europejskich indeksów. Jeżeli chodzi o istotne wydarzenia, które mogą wpływać na notowania, to dzisiaj poznamy dynamikę PKB amerykańskiej gospodarki za IQ 2020 roku, natomiast wieczorem uwaga inwestorów będzie skupiona wokół posiedzenia Fed, na którym przedstawi swoje stanowisko dotyczące prognoz odbicia amerykańskiej gospodarki, oczekiwań inflacyjnych oraz wpływu na realną gospodarkę wartego 500 mld USD instrumentu wsparcia płynności dla samorządów i miast.
W przypadku polskiego parkietu wtorkowa sesja nie przyniosła większych zmian głównych indeksów. Natomiast ciekawa sytuacja wydarzyła się na walorach Santandera, które z początku traciły na wartości w skutek podania słabych wyników za IQ 2020 roku. Dopiero konferencja prasowa przekonała inwestorów, że większość negatywnych czynników jest już w cenach, co przełożyło się na prawie 4% wzrost kursu. Z kolei akcje CCC ponownie zaliczyły sesję na minusie, który być może spowodowany jest stosowanym przez inwestorów arbitrażem liczących na objęcie akcji nowej emisji. Informacją, która może obciążać sektor energetyczny jest spadek zapotrzebowania na energię elektryczną, który w efekcie może zagrozić płynności spółek, a wprowadzony system rekompensat za wzrost cen prądu pogorszy wynik sektora o 2,4 mld zł. W przypadku rynku szerokiego mocne wzrosty zanotowały akcje Biomedu, który poinformował o nawiązaniu współpracy z Szpitalem Klinicznym w Lublinie, dla którego wytworzy preparat służący do terapii leczenia chorych na SARS-CoV-2, oraz Ultimate Games , który podpisał z PlayWay umowę na stworzenie na konsole i PC grę Thief Simulator 2.