Na wykresach wciąż obowiązuje trend wzrostowy

Maciej Leściorz, ekspert CMC Markets, był gościem Piotra Zająca w piątkowym Parkiet TV. Tematem rozmowy była aktualna sytuacja na rynkach akcji.

Aktualizacja: 26.06.2020 16:14 Publikacja: 26.06.2020 15:57

Na wykresach wciąż obowiązuje trend wzrostowy

Ani WIG20, ani S&P500 nie pokonały w ostatnich podejściach szczytów z początku czerwca. Widać lekkie osłabienie i ryzyko przebicia dna ostatniej korekty. Czy w związku z tym, że jednocześnie umacniają się złoto i dolar, możemy się spodziewać zmiany trendu? Czy to tylko zwykła, krótkoterminowa korekta?

Nie ulega wątpliwości, że oba indeksy są bardzo wysoko, ale wciąż istnieje wiele czynników, które sprzyjają kontynuacji zwyżek i mają one charakter czysto spekulacyjny. Podstaw fundamentalnych bowiem ten trend nie ma – i to już od dłuższego czasu. Z punktu widzenia analizy technicznej na wykresach obowiązuje trend wzrostowy, a teraz mamy do czynienia z korektą. Statystyki pozycji długich i krótkich dla kontraktu CFD na S&P 500 na platformie CMC pokazywały w piątek rano, że 61 proc. klientów posiadało krótkie pozycje, co wpisuje się w trwające schłodzenie nastrojów. Wydaje mi się, że kluczowy jest poziom 3000 pkt, który jest już blisko i może z powrotem mobilizować kupujących. Zwłaszcza że na Nasdaqu euforia trwa i indeks utrzymuje się w strefie historycznych szczytów. Na jego wykresie trudno wskazać potencjalny opór, więc obowiązuje zasada „sky is the limit".

Te dobre nastroje utrzymują się w otoczeniu rosnących statystyk dotyczących epidemii Covid-19. W czwartek w USA padł dzienny rekord nowych zakażeń, ponad 40 tys. przypadków. Czy wirus przestał być straszakiem dla rynków?

Wygląda na to, że sama liczba zachorowań nie przekłada się bezpośrednio na nastroje inwestorów. Istotne jest natomiast to, jak reagować na te liczby będą rządy. Na razie Donald Trump utrzymuje, że nie będzie już takich ograniczeń jak w pierwszej fazie pandemii. Poza tym widać na ulicach pewien opór społeczny przed ograniczeniami, poza tym ludzie trochę się do sytuacji przyzwyczaili i nauczyli się jej. W tym kontekście, jeśli nadejdzie druga fala zachorowań, to być może zadziała wśród ludzi samodyscyplina i lockdown nie będzie potrzebny. Oczywiście ograniczenie konsumpcji i bezrobocie będą się przekładać na wyniki spółek, ale wciąż ten realny efekt jest amortyzowany przez wsparcie rządów i banków centralnych. Dopóki te ostatnie zapewniają napływ gotówki, to spekulacyjne zwyżki wydają się całkiem racjonalne. Inwestorzy wykorzystują po prostu okazję. Fed pompuje hossę na rynkach i każdy próbuje pod to grać.

Czy tych łapaczy okazji wciąż przybywa? Jak to wygląda z perspektywy waszej platformy i całego rynku forex?

Największe obroty utrzymują się na kontraktach CFD na indeksy giełdowe i surowce. Na tych aktywach jest zmienność, co przyciąga fanów instrumentów pochodnych. To, co dzieje się na rynku, zostało w pewnym stopniu zapoczątkowane przez inwestorów indywidualnych. Mówi się zresztą o „hossie Robinhooda", a to za sprawą aplikacji inwestycyjnej nastawionej na młodego klienta, która oferuje Amerykanom inwestowanie bez prowizji. Spotkałem się z ciekawą analizą, zgodnie z którą jednym z ważnych czynników skłaniających ludzi do inwestowania na giełdzie było wstrzymanie rozgrywek sportowych, a przez to zawieszenie zakładów bukmacherskich. W tym kontekście giełda stała się alternatywą dla „buków". To trochę niebezpieczne, bo giełda powinna jednak stać po innej stronie niż hazard. Obawiam się, że ci młodzi inwestorzy mogą odnieść mylne przekonanie, że rynek akcji jest tak prosty jak rynek zakładów. To się może źle skończyć. Zwłaszcza że po zachowaniu wielu małych spółek widać, jak nieracjonalne są niektóre decyzje nowicjuszy.

Czy w statystykach dotyczących liczby klientów z długimi i krótkimi pozycjami na poszczególnych aktywach widać jakieś rozbieżności? Są instrumenty z jednoznaczną przewagą?

Wspominałeś na początku o bezpiecznych przystaniach jak złoto, dolar czy jen. I faktycznie na tych aktywach widać przewagę posiadaczy długich pozycji. Przykładowo – w piątek rano na kruszczu odsetek „longów" wynosił 69 proc., a na japońskiej walucie 87 proc. To pokazuje, że oczekiwania są tutaj wyraźnie wzrostowe. Pamiętajmy jednak, że na tego typu instrumentach, czyli kontraktach CFD, nie ma mowy o zabezpieczaniu kapitału. To jest po prostu spekulacja pod spodziewany wzrost notowań związany z ucieczką kapitału z ryzykownych do bardziej bezpiecznych aktywów. Zauważmy, że obecnie rosną i ceny złota, i kurs dolara, a więc aktywa według podręcznika skorelowane ujemnie. Jakie są teraz argumenty za umocnieniem dolara? Stopy są zerowe, więc trudno mówić, by ktoś liczył tutaj na zysk z tytułu posiadania lokaty w tej walucie. Mówimy tutaj po prostu o płynności i bezpieczeństwie, których rynek bazowy teraz szuka, a kapitał spekulacyjny to wykorzystuje.

Skoro rozbieżności w pozycjach na złocie czy jenie są tak duże, to można to traktować jako sygnał kontrariański?

Niekoniecznie. Ten wskaźnik to po prostu statystyka. Myślę bowiem, że na przykładzie złota wciąż mamy wiele argumentów za kontynuacją zwyżek. Atmosferę podgrzał ostatnio Goldman Sachs, wskazując cenę docelową na 2000 USD za uncję. Spotkałem się z analizami mówiącymi o 3000 USD. Te prognozy wymykają się trochę spod kontroli i czasem działają na zasadzie samospełniającej się przepowiedni.

Wspominałeś ostatnio o rosnącym zainteresowaniu koszykami akcji. Czy teraz jest coś w modzie, co warto wyróżnić?

W przypadku tych koszyków wiele zależy od krótkoterminowej sytuacji. W czwartek na przykład zauważyłem duże ruchy na koszyku banków amerykańskich. Tam jest duża rozbieżność, bo 84 proc. klientów jest po stronie długiej. Na to miały zapewne wpływ ostatnie decyzje Fedu. W szerszym ujęciu czasowym wciąż w modzie są te sektory, które bezpośrednio były beneficjentami pandemii. Mam na myśli koszyki spółek gamingowych, streamingowych i portali społecznościowych.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego