Niedźwiedzie nie powiedziały ostatniego słowa?

Poranek maklerów: początek wtorkowej sesji przyniósł odreagowanie. WIG20 rósł rano o 0,6 proc., mWIG40 o 1,3 proc., a sWIG80 o 0,5 proc. Jak sytuację oceniają analitycy?

Publikacja: 22.09.2020 09:15

Niedźwiedzie nie powiedziały ostatniego słowa?

Foto: Adobestock

Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku

WIG20 dotarł do kwietniowych szczytów a tym samym niedźwiedzie mogą czuć się usatysfakcjonowane wyprowadzeniem spadkowej fali w kierunku średnioterminowych ekstremów. Z punktu widzenia geometrii brakuje jeszcze zejścia na poziom 1660 czyli tam, gdzie wskazuje zasięg spadków liczony wg szerokości, opuszczonego na początku miesiąca, kanału, niemniej jednak po wczorajszym tąpnięciu ursusy mają prawo wziąć sobie wolne na jakiś czas.

Z drugiej strony patrząc na indeks szerokiego rynku oraz na kompilację poziomów wsparcia pokrywających się w strefie 46.5k, można odnieść wrażenie, że niedźwiedzie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Sygnał sprzedaży liczony wg dziennej dwusetki, stanowi obecnie jeden z mocniejszych argumentów za dalszą deprecjacją, co może mieć swoje konsekwencje długoterminowe. Od czerwca bieżącego roku WIG próbuje przedostać się z południa do wnętrza kanału 2010-2020r., jednakże dotychczasowe próby powrotu kończyły się porażką byków. Na chwilę obecną benchmark ten traci we wrześniu już ponad 6% a na wykresie uwidacznia się czarna świeczka. Niepokojące są wzmożone obroty z ostatnich dwóch sesji a biorąc pod uwagę wolną przestrzeń, jaką ma indeks na tygodniowym wykresie, to nie można wykluczyć, że w kolejnych tygodniach ursusy zechcą ponownie spróbować swoich sił.

Z pomocą warszawskim graczom mogą przyjść jankescy inwestorzy, którzy wczoraj doprowadzili do wypracowania formacji młotka na wykresie S&P500. Tego typu struktura wymaga jeszcze potwierdzenia, niemniej w krótkim terminie czyli np. podczas dzisiejszej sesji, może ona zachęcać do obrony i próby wyprowadzenia wzrostowej kontry.

Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Kumulacja raczej rozczarowującego piątkowego zamknięcia w USA z coraz większym niepokojem dotyczącym wzrostu zachorowań w Europie i rozpoczęciem kolejnej rundy ograniczeń w narastającej liczbie krajów na kontynencie, zaowocowała w poniedziałek otwarciem na wyraźnych minusach i natychmiastowym ruchem w dół w pierwszej połowie dnia. Gwoździem do trumny nastrojów w UE stało się ujawnienie tysięcy plików amerykańskiego Departamentu Skarbu sugerujących, że szereg europejskich banków – przede wszystkim Standard Chartered, Barclays, Deutsche Bank i HSBC (obok amerykańskich JP Morgan i BNY Mellon), mogło być zamieszanych w trwający dwie dekady proces prania brudnych pieniędzy, których łączna wartość przekraczała 2 bln USD. Indeks Euro Stoxx Banks zareagował na informacje przeceną o 6,3%, ciągnąc za sobą wszystkie główne giełdy UE. Najważniejsze indeksy spadały od 3,4% (IBEX) do 4,4% (DAX). WIG20 stracił 2,9%, podobnie jak mWIG40, a sWIG80 2,1%. Spadek głównego indeksu byłby bardziej zbieżny z rynkami zagranicznymi, gdyby nie wzrost wyceny akcji Play o 36,7% do poziomów bliskich cenie z wezwania. W ramach WIG_Banki najsilniej na doniesienia zareagowały notowania ING, którego wycena spadła o 9,1%.

Wczorajsza sesja dość wyraźnie różniła się od tego, co widzieliśmy do tej pory w ramach trwającej od dłuższego czasu korekty, przynosząc bardzo silny wzrost awersji do ryzyka na różnych klasach aktywów. Gwałtownie umocnił się dolar, osiągając wrześniowe szczyty przede wszystkim na fali spadku EURUSD z okolic 1,1870 do poziomów poniżej 1,1750. Ruch wywołał załamanie na notowaniach złota, które w godzinach porannych warte było ponad 1950 $/ou., a w szczycie paniki niecałe 1890 $/ou.

Wprawdzie przynajmniej krótkoterminowy kierunek dalszego ruchu pozostaje w rękach J. Powell'a i jego kolegów z FOMC, ale przebieg sesji amerykańskiej może być widziany jako światło w tunelu. Pomimo głębokich spadków po otwarciu NASDAQ zdołał się zamknąć zaledwie 0,1% pod kreską, wiedziony przez trzyprocentowe wzrosty Apple. Widzimy to jako ostrzeżenie dla narastającej liczby analityków, twierdzących, że bohaterami kolejnego odbicia będą spółki pomijane do tej pory przez inwestorów (DJIA spadło o 1,8%). Tego typu retoryka jest dla nas trudna do wytłumaczenia do momentu dyskontowania zakończenia pandemii, nawet jeżeli w bliskiej przyszłości miałby być przegłosowany stymulus fiskalny. Nie mając twardej opinii na temat tego, jak śmierć Ruth Bader Ginsburg wpłynie na przebieg kampanii wyborczej, zwracamy jednak uwagę, że ten najważniejszy obecnie politycznie temat w USA w dość oczywisty sposób opóźni rozmowy o nowym pakiecie, potencjalnie zaogniając konflikt między Demokratami a Republikanami i uniemożliwiając wprowadzenie go przed listopadem. Jest to kolejny argument za przewagą „wygranych" nad „przegranymi" pandemii w ciągu najbliższych sześciu tygodni.

Rynki azjatyckie kontynuują dziś spadki, lekko pod kreską znajdują się notowania futures na indeksy amerykańskie, natomiast Europa powinna rozpocząć dzień od lekkiego odbicia. Boris Johnson ma wygłosić przemówienie zachęcające Brytyjczyków do powrotu do pracy z domu, rynek może wypatrywać sygnałów tego, jak wyglądają plany w scenariuszu dalszego pogorszenia sytuacji. Przesłuchanie szefa Fed przed Kongresem rozpocznie się o 16:30 czasu polskiego.

Fundamenty: Adam Dudoń, analityk BM Alior Banku

Poniedziałkowa sesja przyniosła kontynuację korekty na globalnym rynku akcji, chociaż rynek, który ją na początku września zapoczątkował – amerykański Nasdaq, odrobił większość strat w ostatnich chwilach sesji. Globalnie, mocno przecenił się sektor bankowy, w reakcji na publikacje dziennikarskiego śledztwa w sprawie podejrzanych transakcji dokonywanymi m.in. przez takie banki jak JP Morgan, HSBC czy Deutsche Bank sprzed 6 lat. Wyprzedaży uległo także złoto, które jednak wybroniło okrągły poziom 1900 USD. Ogólnie za pogorszeniem sentymentu rynkowego bardziej aniżeli przewartościowanie „wzrostowych spółek", co ewidentnie miało miejsce na początku września, obecnie zdają się stać głównie obawy inwestorów związane z rosnącą liczbą nowych przypadków zakażonych koronawirusem, i ryzykiem wprowadzania ograniczeń w reakcji na ten fakt w kluczowych gospodarkach. Krajowe indeksy podążyły za globalnym trendem odwrotu od ryzyka, a niemal 3%-owa przecena indeksów WIG20 i mWIG40 spowodowała przekroczenie okrągłych poziomów wsparcia – odpowiednio 1700 pkt. i 3500 pkt. Wśród blue chipów sytuację ratowało ogłoszenie wezwania do zapisywania się na sprzedaż 100% akcji Play po cenie 39 zł za akcję, które spowodowało wzrost ceny waloru o przeszło 36% przy wartości obrotu przekraczającej 643 mln zł. Będzie to notabene największe, bo o wartości blisko 10 mld zł, wezwanie w historii GPW. W wyniku podania tej informacji zyskały również notowania innych spółek z sektora tj. Orange i Cyfrowy Polsat. Inwestorzy pozytywnie odebrali zainteresowanie inwestora zagranicznego aktywami Play oraz wezwanie po cenie znacząco wyższej niż rynkowa. W ramach indeksu średnich spółek jedynie LiveChat, Kernel i GPW zakończyły sesję na plusie, z drugiej strony wątek prania pieniędzy poprzez konta ING Bank Śląski pogłębił przecenę spółki, która straciła przeszło 9%. Dzisiaj inwestorzy mają szansę zdyskontować informacje podane po sesji przez PKN Orlen o wezwaniu do sprzedaży wszystkich pozostałych akcji Energa po cenie 8,35zł.

Podsumowanie poniedziałkowej sesji na GPW: https://twitter.com/_ZajacPiotr/status/1308297422896914432

Podsumowanie poniedziałkowej sesji na NewConnect: https://twitter.com/_ZajacPiotr/status/1308291912592363520

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego