Krynica Vitamin przyznaje, że opłaca cukrowa jest wyzwaniem dla producentów napojów. Spółka stawia na dywersyfikację i oferuje szeroki portfel produktów. Przez ostatni rok notowania Krynicy Vitamin wzrosły o ponad 380 proc., do 24,9 zł.
Cukrowa danina
Spółka przyznaje, że opłata cukrowa utrudnia prowadzenie biznesu.
– Co prawda to nie my ją odprowadzamy, lecz nasi klienci, ale wciąż płyną do naszego działu prawnego zapytania z prośbą o wyjaśnienie oraz interpretację przepisów. Klienci często nie wiedzą, kto ma opłatę odprowadzać, w jaki sposób ją obliczać. Istotną kwestią nowych regulacji jest miesięczny termin odprowadzania podatku cukrowego, co w branży przy płatnościach odroczonych o jeden lub więcej miesięcy może tworzyć wielkie problemy z płynnością. Na wszystkie tego typu zapytania reagujemy na bieżąco – tłumaczy „Parkietowi" Piotr Czachorowski, prezes Krynicy Vitamin. Dodaje, że zaskakujące są dla spółki deklaracje, że wprowadzana opłata ma być prozdrowotna, bowiem nie obejmuje ona producentów m.in. ketchupu, jogurtów i produktów mlecznych, słodyczy czy wyrobów cukierniczych.
– Opłata cukrowa to jednocześnie wyzwanie dla rynku i naszego działu R+D. Dostosowanie się do opłaty cukrowej wymaga czasu dla wszystkich, od producentów do konsumentów. My przygotowaliśmy się do jej wprowadzenia, modyfikując klasyczne receptury. Przeszkoliliśmy zespół, opracowaliśmy bibliotekę produktów w opcji „low sugar". Dodatkowo promujemy pozycje bezcukrowe i bez dodatku słodzików. Jesteśmy innowacyjni, elastyczni i błyskawicznie reagujemy na wyzwania rynku. Stawiamy na dywersyfikację produkcji i mamy szerokie portfolio, od energetyków i napojów gazowanych, przez napoje niskoalkoholowe, na bazie mleka, po wody smakowe bez cukru o smaku ogórkowym czy z marakują – mówi Czachorowski.