Główne stopy procentowe i parametry programu skupu aktywów zostały bez zmian – tu niespodzianki nie było, bo nikt nie spodziewał się zmian. Rezerwa zdecydowała się natomiast podnieść stopę oprocentowania nadwyżkowych rezerw do 15 pkt baz. Jest to pozytywna zmiana dla banków, ale podwyżka jest w dużej mierze symboliczna, a jej natura czysto techniczna. Niemniej Fed zasygnalizował, że jest świadomy nadpłynności na rynku. Teoretycznie największym zaskoczeniem były nowe „kropki". Mediana wskazuje, że siedmiu członków Rezerwy oczekuje podwyżek stóp w 2022 roku, a wyższych stóp w 2023 roku spodziewa się aż 13. Ponadto podwyżki w 2023 roku oczekuje część członków zarządu, a to przede wszystkim oni mają wpływ na decyzje. Tu się pojawia pytanie – czy faktycznie powinno nas to dziwić? Oczywiście ciężko nie łączyć projekcji szybszego zacieśniania z silnym wzrostem inflacji, ale pamiętajmy, że ogólna sytuacja w amerykańskiej gospodarce również ulega poprawie i silne wsparcie banku centralnego nie jest aż tak potrzebne. Dodatkowo oczekuje się, że zbliżający się koniec pandemicznych programów wsparcia dla bezrobotnych zachęci do powrotu na rynek pracy. Członkowie Rezerwy komunikowali, że rynek zostanie poinformowany o zacieśnianiu z dużym wyprzedzeniem i właśnie możemy być świadkami delikatnych sugestii. ¶