Za sprawą wczorajszego odbicia, indeks nie wszedł jeszcze w techniczną korektę, która ma miejsce wtedy, kiedy indeks cofnie się o 10% od swoich ostatnich lokalnych szczytów, w tym wypadku historycznych. Patrząc jednak już na dzisiaj, istnieje duże prawdopodobieństwo, że na S&P 500 dojdzie do potwierdzenia korekty. Co więcej, S&P 500 znalazł się na nowo poniżej 250 sesyjnej średniej, która odzwierciedla mniej więcej ilość sesji giełdowych w roku. Teraz inwestorzy czekają na kluczowe wydarzenie tygodnia, czyli decyzję Fed. Oczekiwania wskazują na to, że dojdzie niemal do zapewnienia, że Fed rozpocznie podwyżki już w marcu. Oczywiście może dojść też do zmiękczenia komunikacji, biorąc pod uwagę historię reakcji Fed na rynkowe zaburzenia. Oprócz tego, a może przede wszystkim inwestorzy bacznie przypatrują się sytuacji w Europie, gdzie może dojść do otwartego konfliktu zbrojnego między Rosją oraz Ukrainą. Warto wspomnieć, że wyprzedaż akcji w Rosji w ostatnich tygodniach była większa niż podczas aneksji Krymu w 2014 roku, co pokazuje, że inwestorzy biorą to ryzyko na poważnie. Nastroje zostały przede wszystkim popsute ostatnimi komentarzami Bidena dotyczącymi silnej reakcji USA na potencjalny atak Rosji na Ukrainę oraz ewakuację dyplomatów amerykańskich i brytyjskich z Ukrainy. Z drugiej strony pojawiają się też spekulacje, że sama sytuacja jest rozdmuchana przez Stany Zjednoczone i ma prowadzić do osiągnięcia pewnych politycznych celów.
Oczywiście jednak to nie wszystko na co zwracają uwagę inwestorzy. Trwa sezon wyników na Wall Street, który do tej pory przebiegał raczej mieszanie. Netflix nie zachwycił swoimi prognozami, dlatego inwstorzy będą przyglądać się dzisiaj wynikom Microsoftu po sesji, a w tym tygodniu również Tesli oraz Apple’owi. Oczekuje się, że zyski amerykańskich spółek wzrosną 24,1% w ujęciu rocznym.
Po zamknięciu w Europie sytuacja wygląda następująco: DAX zyskał 0,74%, co wciąż może być reakcją na wczorajsze ożywienie w USA oraz odpowiedzią Stanów Zjednoczonych na gwarancje energetyczne dla Starego Kontynentu. WIG20 odbił aż o 1,3%, natomiast na Wall Street trwają przed 18 spadki. Nasdaq traci ponad 2,5%, a straty na S&P 500 zbliżają się do -2%.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych