W prezentacjach wyników finansowych Quercus TFI regularnie pojawia się stwierdzenie, że rynek funduszy inwestycyjnych w Polsce jest na wczesnym etapie rozwoju. Kiedy będziemy mogli powiedzieć, że już dojrzał?
W funduszach aktywnie zarządzanych jest ok. 150 mld zł, a w bankach gospodarstwa domowe przechowują 600-700 mld zł. Zakładamy, że w długim okresie te proporcje będą się zmieniały. O dojrzałości będziemy mogli powiedzieć, kiedy ten stosunek nie będzie jeden do czterech czy jeden do pięciu, ale jeden do dwóch, jeden do trzech. Ten proces potrwa latami.
Branża TFI w tym roku się konsoliduje, zarówno w segmencie największych graczy - PZU i Pioneer, jak i tych średnich - Altus i BPH. Dlaczego Quercus nie bierze udziału w tych procesach? Wystarczyłoby, żebyście przez dwa-trzy lata nie wypłacali zysku netto akcjonariuszom i mielibyście gotówkę, żeby kogoś kupić.
Jesteśmy aktywni na wcześniejszych etapach, analizujemy różne projekty. Nie jest prawdą, że nie interesujemy się celami do potencjalnych przejęć. Zawsze jednak bierzemy pod uwagę to, że w Quercusie pracują 23 osoby. Realizacja projektu typu M&A wymagałaby odciągnięcia części pracowników od bieżących zadań operacyjnych. Zawsze bardzo starannie musimy rozpatrywać co naszym akcjonariuszom bardziej się opłaca - zaangażowanie w nowy projekt czy koncentracja na wzroście organicznym - dzięki któremu już wkrótce mamy nadzieję przekroczyć wartość 5 mld zł zarządzanych aktywów. Przeprowadzenie takiego projektu tylko po to, żeby stać się większym, a nie koniecznie bardziej wartościowym podmiotem - nie ma większego sensu. Reasumując - chcemy być aktywni na tym polu, ale musimy bardzo rozważnie gospodarować posiadanymi zasobami. Są inne podmioty bardziej aktywne w tym obszarze, np. Altus TFI. Czekamy na decyzję Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie zgody na przejęcie BPH TFI. Mamy nadzieję, że ta operacja będzie miała pozytywny wpływ na notowania Altusa, a tym samym na stopy zwrotu naszych funduszy, które są akcjonariuszami tej spółki.
Zmieńmy temat. Ostatnio dużo się mówi o TFI w kontekście unijnej dyrektywy MiFID II, ale tak naprawdę jej implementacja może mieć znacznie większych wpływ na branże maklerską niż na powierniczą. Czy Quercus TFI jest gotowe, żeby płacić brokerom osobno za analizy i osobno za realizację zleceń giełdowych?
Trwają rozmowy. Myślę, że nabiorą tempa po wakacjach. Mam nadzieję, że branża maklerska zacznie w tej sprawie mówić jednym głosem. Nie chcielibyśmy, żeby część podmiotów wypadła z rynku, bo doprowadziłoby to do spadku konkurencji i pogorszenia jakości usług maklerskich w Polsce. Jeżeli mógłby o coś poprosić brokerów, to żeby opłaty za analizy nie były zbyt wysokie i jednocześnie, żeby prowizje od zleceń giełdowych nie zostały zbyt obniżone. Wolałbym uniknąć drastycznych cięć prowizji, bo mogę one doprowadzić do tego, że po kilku latach w branży maklerskiej pozostanie zaledwie kilka podmiotów. Apeluję do kolegów o rozsądek i zapewniam, że my presji na obniżki nie będziemy wywierać. Wyznajemy zasadę, że wszyscy na rynku muszą pracować za godziwą cenę.