Na koniec stycznia liczba punktów ładowania pojazdów elektrycznych sięgała w Polsce 6,1 tys. Najwięcej, bo co dziesiąty, znajdowało się w Warszawie. Znacznie mniej było ich kolejno w: Gdańsku, Szczecinie, Poznaniu, Krakowie i Katowicach. Krajowa infrastruktura, w porównaniu z innymi państwami europejskimi, jest jednak dość skromna. Jesteśmy daleko nie tylko za liderami elektromobilności, takimi jak Holandia, Niemcy i Francja, gdzie liczba punktów ładowania wynosi po 119–144 tys., ale nawet za Danią, Austrią, czy Portugalią, krajami z liczbą mieszkańców znacznie mniejszą niż w Polsce. Warto też zauważyć, że Europa jako całość nie jest liderem na globalnym rynku ładowarek. Pierwsze miejsce z ogromną przewagą zajmują Chiny. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) na koniec 2022 r. było na świecie około 2,7 mln publicznych punktów ładowania aut, z czego dużo ponad połowę miało Państwo Środka. Druga była Europa, a trzecie USA.
Dynamiczny rozwój stacji ładowania aut elektrycznych
Nad Wisłą liderem jest GreenWay Polska. Do firmy należy 1595 publicznych punktów ładowania, z czego 1181 zlokalizowanych było w naszym kraju (dane na czerwiec 2023 r.). Dodatkowo jej klienci mają do dyspozycji prawie 140 tys. stacji ładowania w 35 tys. lokalizacjach w całej Europie dzięki usłudze roamingu międzynarodowego. – Skupiamy się na instalacji nowych i przebudowie obecnych stacji na urządzenia o mocach powyżej 100 kW. Łącznie do 2026 r. planujemy oddanie 1,5 tys. nowych punktów ładowania (łącznie z tymi zainstalowani w tym roku) – informuje Rafał Czyżewski, prezes GreenWay Polska. Dodaje, że strategia firmy koncentruje się m.in. na budowie własnej sieci szybkiego i ultraszybkiego ładowania. Kolejny cel obejmuje tworzenie jak najbardziej konkurencyjnej oferty dla klientów indywidualnych i flotowych w zakresie publicznych usług ładowania nie tylko we własnej sieci, ale także w modelu partnerskim. Ponadto chce dostarczać kompleksowe wsparcie w zakresie budowy i utrzymania własnej infrastruktury dla firm posiadających lub planujących rozbudowę floty samochodów elektrycznych.
– Od 2011 do końca 2022 r. nakłady na budowę własnej sieci punktów i stacji ładowania aut elektrycznych oraz wewnętrznych zasobów do zarządzania nimi wyniosły w grupie ponad 190 mln zł. W następnych kilku latach planujemy przeznaczyć ponad 400 mln zł na realizację kolejnych inwestycji w ramach rozbudowy własnej sieci, co pozwoli na wybudowanie około 1 tys. nowych stacji w sieci GreenWay – twierdzi Czyżewski. Przyznaje, że biznes usług ładowania nie przynosi zysków pozwalających na uzyskanie zwrotu z zainwestowanego kapitału. Taka możliwość pojawi się dopiero wtedy, gdy istotnie wzrośnie liczba pojazdów elektrycznych, co przełoży się na wzrost poziomu wykorzystania stacji ładowania. Według GreenWay nastąpi to za kilka lat.
Czyżewski szacunki Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, mówiące o tym, że liczba punktów ładowania w Polsce wzrośnie do prawie 100 tys. punktów w 2030 r., ocenia jako realne. Aby się zrealizowały, muszą być spełnione dwa kluczowe warunki. – Pierwszy z nich to oczywiście liczba sprzedanych aut elektrycznych w Polsce. Nawet jeśli z pewnym opóźnieniem w stosunku do zachodniej części UE podążymy za tamtejszymi trendami, to powstanie odpowiedniej masy krytycznej w tym zakresie jest osiągalne w tej perspektywie – przekonuje Czyżewski. Jego zdaniem drugim bardzo istotnym warunkiem jest dostępność mocy przyłączeniowych po stronie operatorów systemu dystrybucyjnego. O sukcesie w tym obszarze będzie decydowała polityka państwa i odpowiednie regulacje, które wpłyną na możliwości inwestycyjne branży.