Podczas czwartkowej sesji akcje producenta przyczep i naczep drożały nawet o ponad 6 proc., a zakupom towarzyszyły wyższe niż zwykle obroty. Była to odpowiedź na lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne.
Mimo efektownej poprawy wyników głównym wyzwaniem Wieltonu jest spowolnienie gospodarcze w Europie, które ma kluczowy wpływ na decyzje klientów z branży transportowej.
Odkładanie decyzji o zakupach oraz słabnący popyt na przyczepy i naczepy transportowe przełożył się na niższy rok do roku portfel zamówień, wynoszący na koniec września ok. 6,2 tys. sztuk. – W pierwszych trzech kwartałach branża przewozów transportowych w Europie pozostawała pod silnym wpływem wielu niekorzystanych czynników rynkowych i gospodarczych, przyczyniających się do znaczącego wyhamowania popytu na naczepy i przyczepy, a w konsekwencji spadku poziomu zamówień – wskazuje Paweł Szataniak, prezes Grupy Wielton.
Zarząd Wieltonu stawia na dyscyplinę kosztów oraz realizację projektów oszczędnościowych, których celem jest dalsza poprawa efektywności i redukcja kosztów produkcji. Jednocześnie prowadzone są działania mające na celu pozyskiwanie nowych zamówień i aktywizację sprzedaży w warunkach spowolnienia w branży. – Biorąc pod uwagę spadek poziomu zamówień w obecnym czasie, swoje działania koncentrujemy głównie na skróceniu terminu dostaw do klientów oraz utrzymaniu wysokiej dyscypliny kosztów – wyjaśnia szef Wieltonu.
W III kwartale grupa wypracowała 30,9 mln zł zysku netto wobec 8 mln zł zysku w analogicznym okresie poprzedniego roku. EBITDA zwiększyła się rok do roku o 51 proc., do 73 mln zł. Przychody ze sprzedaży grupy wyniosły 741 mln zł i były o 14 proc. niższe niż rok wcześniej.