Krzysztof Zoła, Cognor Holding: Wchodzimy do absolutnej czołówki rynku

Przed nami oddanie walcowni w Krakowie, a pod koniec 2024 r. najnowocześniejszej w Europie walcowni wyrobów długich w Siemianowicach Śląskich. To dla nas zupełna zmiana jakościowa – mówi Krzysztof Zoła, dyrektor finansowy, członek zarządu Cognoru Holdingu.

Publikacja: 24.08.2023 18:12

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” był Krzysztof Zoła, dyrektor

Gościem Dariusza Wieczorka w czwartkowym programie „Prosto z Parkietu” był Krzysztof Zoła, dyrektor finansowy i członek zarządu Cognoru Holdingu. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Wyniki Cognoru Holdingu za II kwartał są słabsze od oczekiwań. Co z cenami i popytem na wyroby stalowe?

Popyt kształtuje się zależnie od branży. My nie jesteśmy zależni tylko od jednego sektora, czyli budownictwa. Mamy też dużą sprzedaż do sektora motoryzacyjnego, gdzie ceny też spadły, ale nie było to powiązane ze spadkiem popytu. W budownictwie obserwujemy zarówno słabszy popyt, jak i dużą dewastację marż. Produkcja stali w tym roku w Polsce spadła o 30 proc., a w UE o 10 proc. W skali globalnej jest to mniejszy spadek.

Przy analizie naszych wyników warto pamiętać, że w 2022 r. mieliśmy najwyższy w historii wynik finansowy, więc odnosimy się do wyśrubowanej bazy. Do tego prowadzimy szeroko zakrojone inwestycyjne, które np. skutkują przestojem walcowni w Krakowie od początku tego roku. Przestój ten przedłużył się o trzy miesiące w porównaniu z przewidywaniami. Modernizacja miała się zakończyć w czerwcu, ale nastąpi to pod koniec września.

Dane z GUS-u o produkcji przemysłowej czy budowlanej nie napawają optymizmem...

Każda branża ma swoją cykliczność. Budownictwo charakteryzuje się dosyć dużymi wahaniami i w latach koniunktury potrafi dać takim firmom jak Cognor bardzo dobrze zarobić. Przy spowolnieniu czy też teraz recesji w tym sektorze gospodarki o zarobek jest bardzo trudno. Spadki produkcji przemysłowej czy też budowlano-montażowej są bardzo zauważalne. Widząc spowolnienie już od II kw. 2022 r., założyliśmy odbudowę koniunktury w okolicach II połowy tego roku. Niestety, jeszcze tego nie widzimy, ale patrząc na liczbę udzielanych przez banki kredytów mieszkaniowych, w tym tych na 2 proc., jesteśmy dobrej myśli. Po załamaniu liczby rozpoczynanych budów i udzielanych kredytów mamy w tej chwili zauważalne zwyżki.

Cognor do produkcji wykorzystuje technologię łuku energetycznego. Jak spółka wypada teraz na tle hut wielkopiecowych? Jesteście konkurencyjni?

Naszą pozycję konkurencyjną wobec producentów wielkopiecowych należy rozpatrywać w kontekście rynku półwyrobów. W I półroczu, kiedy nasza krakowska walcownia nie pracowała, było dla nas ważne, by półwyroby sprzedawać z sukcesem i skompensować brak produkcji wyrobów finalnych. Niestety, ten sukces sprzedaży był ograniczony, udało się sprzedać więcej, ale nie tyle, ile zakładaliśmy.

Nie pomogło nam to, że w II kw. br. koszt wsadu u producentów wielkopiecowych był niższy niż u producentów elektrycznych, takich jak Cognor. To dodatkowo ograniczyło nasze pole manewru. Ogółem jestem spokojny o naszą pozycję na rynku. Unia Europejska nie zrezygnuje z polityki klimatycznej, prawa do emisji CO2 jeszcze przez dłuższy czas będą wysoko notowane i przed hutami wielkopiecowymi stoi ogromny wysiłek modernizacyjny. W zasadzie muszą wymienić całą część surowcową, żeby zastąpić technologię wielkopiecową jakąś inną, która będzie bardziej przyjazna środowisku.

W II kwartale pojawiło się 16 mln zł wpływów ze sprzedaży energii elektrycznej, utworzyliście też odpis rzędu 11 mln zł, bo ceny wyrobów spadły poniżej kosztów wytworzenia. Czy w III kwartale też będą istotne dla wyników jednorazowe zdarzenia?

Wpływy ze sprzedaży energii powtórzą się zarówno w III, jak i w IV kwartale. W III kw. spodziewamy się wpływów podobnego rzędu. Jeśli chodzi o odpisy, one dotyczyły części produktów, których dotknął taki spadek cen rynkowych, że ich koszt wytworzenia był wyższy niż ceny. Jednorazowych zdarzeń było wiele, ale trzy główne spowodowały, że nasza zaraportowana EBITDA w II kw. na poziomie 54 mln zł tak bardzo różni się in minus od EBITDA z 2022 r. Bez zdarzeń jednorazowych EBITDA wyniosłaby 89 mln zł i wówczas ocena II kwartału nie byłaby taka negatywna.

Jak ogólnie ocenia pan ten wynik, biorąc pod uwagę warunki rynkowe?

W tych konkretnych warunkach nasza EBITDA nie jest zła, nie mamy się czego wstydzić. Dążymy do tego, by wyniki były wysokie, ale takie poziomy jak w latach poprzednich będzie trudno osiągać. Jednym z trzech zdarzeń jednorazowych jest koszt postoju walcowni w Krakowie, który wyniósł 16 mln zł. Ten koszt postoju będzie też w III kw., ale liczę, że będzie to ostatni kwartał z tym obciążeniem.

Kiedy ruszy produkcja w krakowskim zakładzie?

Jesteśmy na końcowych etapie, prawie wszystkie elementy linii produkcyjnej są zamontowane, trwają tzw. zimne rozruchy poszczególnych elementów. Zgodnie z umowami z wykonawcami terminy wypadają pod koniec września i powinny być dotrzymane. Ta inwestycja bardzo mocno in plus zmieni możliwość generowania przez nas wyników finansowych.

Jak duże moce będzie miała walcownia po modernizacji?

Wzrost produktywności przy załodze liczącej ok. 250 osób będzie prawie dwukrotny. Dotychczas nasza roczna zdolność produkcji sięgała 240 tys. ton, a teraz będzie to 400 tys. ton.

Jak bardzo zmieni grupę nowy zakład w w Siemianowicach Śląskich?

Tu mamy do czynienia z absolutnym przełomem, jest to dla nas historycznie największy projekt, który – jeśli zakończy się zgodnie z harmonogramem, czyli w grudniu 2024 r. – otworzy przed nami zupełnie nowe przestrzenie. Produkcja może wzrosnąć do 450 tys. ton wyrobów z 80 tys. ton, które dziś wytwarzamy w naszej starej walcowni w Zawierciu. Przy zatrudnieniu mniejszej niż połowa załogi będziemy wytwarzać wielokrotnie większą produkcję, co nam otwiera zupełnie nowe możliwości sprzedaży. Będziemy też mieć ultranowoczesny magazyn wysokiego składowania, który zdecydowanie poprawi jakość obsługi klienta i będzie zintegrowany z platformami internetowymi. To może mieć duży pozytywny wpływ na rentowność i zysk. Po zakończeniu inwestycji będziemy w czołówce naj­nowocześniejszych zakładów stalowniczych i hutniczych w Europie.oprac. paan

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?