Walne zgromadzenie dystrybutora złota uchwaliło wypłatę ponad 1 mln zł dywidendy, czyli 1 zł na akcję. Oznacza to 1,3-proc. stopę dywidendy. Inwestorzy spodziewali się chyba jednak znacznie wyższej wypłaty, ponieważ natychmiast po podjęciu uchwały notowania tąpnęły o 20 proc. do 100 zł.
Zanim jednak WZ Mennicy Skarbowej podjęło wspomnianą uchwałę, jedna z akcjonariuszek posiadająca 5 proc. akcji i jednocześnie członkini zarządu Agnieszka Olewska zaproponowała przeznaczenie na dywidendę niemal 15 mln zł, czyli 14,4 zł na akcję. Oznaczałoby to 12-proc. stopę dywidendy. – O kwestii dywidendy zdecyduje WZ zaplanowane na 30 czerwca. Zgłoszony projekt uchwały to prywatna propozycja jednego z akcjonariuszy, nieuzgodniona w ramach zarządu – skomentował wówczas prezes Mennicy Skarbowej Jarosław Żołędowski. Jak się okazało, propozycja mogła kosztować Olewską stanowisko, ponieważ ta podczas WZ 30 czerwca została odwołana z zarządu Mennicy.
Choć spółka ostatecznie uchwaliła dywidendę poniżej oczekiwań inwestorów, to należy przypomnieć, że w ubiegłym roku za zyski z 2020 r. sięgające 15 mln zł firma wypłaciła akcjonariuszom niemal 10 mln zł, czyli 9,61 zł na akcję.
Od momentu podjęcia wspomnianej uchwały dotyczącej wypłaty 1 mln zł dywidendy notowania Mennicy Skarbowej spadają. W czwartek po południu za walor płacono 79,3 zł, o niemal 40 proc. mniej niż jeszcze pod koniec czerwca. Wydaje się jednak, że prognozy dla rynku złota, a zatem i dla spółki, która nim handluje, pozostają umiarkowanie pozytywne.