Przedstawiciele grupy prowadzącej m.in. portale Pracuj.pl i Robota.ua podkreślają również, że utrzymała się wyższa aktywność pracodawców, która widoczna była po pandemii. Nie brakuje również chętnych do zmiany pracy, którzy w obliczu rosnącej inflacji śmielej szukają podwyżek.

Wyniki pod lupą

Firma wypracowała w I kw. ponad 142 mln zł przychodów, o 40,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Zysk brutto zwiększył się o ponad 57 proc., do 70,4 mln zł, a netto przypadający właścicielom jednostki dominującej – o 55,7 proc., do 55 mln zł. Co warto dodać, za około 93 proc. przychodów odpowiadał rynek polski. W osiągnięciu rezultatów pomogły m.in. utrzymująca się po pandemii wysoka aktywność pracodawców oraz ceny ogłoszeń, których średni koszt podskoczył względem ubiegłego roku o niespełna 9 proc., do 787 zł. – Będziemy dążyć do tego, by poziom sprzedaży był utrzymywany. Mamy segmenty, które wybraliśmy jako priorytetowe i tam jesteśmy elastyczni, jeśli chodzi o ceny ogłoszeń. Mam nadzieję, że wzrost liczby klientów będziemy kontynuować, chociaż pewnie nie aż tak efektywnie jak w ciągu ostatniego roku – stwierdził prezes Grupy Pracuj Przemysław Gacek.

Rynek ciągle mocny

Pierwsze trzy miesiące roku pokazały 36-proc. wzrost liczby projektów rekrutacyjnych, do 152 tys. Przedstawiciele grupy podkreślają, że na rynek mocno wpływa obecna sytuacja makroekonomiczna, przede wszystkim coraz bardziej widoczna spirala cenowo-płacowa. Powoduje to, że pracownicy odważniej podejmują decyzję o zmianie miejsca pracy i wiążącej się z tym podwyżce pensji. – Niskie bezrobocie oraz rosnące oczekiwania pracowników dotyczące wzrostu wynagrodzeń, wynikające m.in. z wysokiej inflacji, sprawiają, że wiele osób aktywnie poszukuje nowej, lepiej płatnej pracy. Potwierdzają to też nasze badania – dodał prezes. Według wspomnianych analiz liczba chętnych do zmiany pracy wzrosła w marcu w porównaniu z październikiem o 5 pkt proc., do 36 proc. – Zwykle IV kw. jest słabszy ze względu na święta i mniejszą liczbę dni roboczych. Tym razem był bardzo dobry, a I kw. okazał się być jeszcze lepszy. Pomaga nam również trudna dostępność kandydatów na rynku – uzupełnił odpowiedzialny za finanse Gracjan Fiedorowicz.

Co warto dodać, spółka nie zdecydowała się na odpis aktualizacyjny związany z ukraińskimi aktywami. Następna analiza pod kątem potencjalnej utraty wartości ma być przeprowadzona pod koniec czerwca. – Wpływ konfliktu w Ukrainie jest odczuwalny, ale trudny do oszacowania. W naszej ocenie sytuacja Robota.ua jest jednak stabilna – podsumował dyrektor operacyjny Rafał Nachyna.