– Czekamy aż uprawomocni się wrocławski kontrakt o wartości 6 mln zł. Jest obecnie na etapie odwoławczym. Rozstrzygnięcia, oczywiście na naszą korzyść, spodziewam się z końcem stycznia – dodaje. Firma zabiega o kolejne zlecenia. – Składamy trzy oferty tygodniowo o wartości od 2 do 5 mln zł. Co 10.–12. przetarg wygrywamy – informuje prezes.
Tegoroczny portfel zamówień Anti ma wartość ponad 36 mln zł (licząc z wrocławskim zleceniem), podczas gdy prognoza spółki zakłada 50 mln zł sprzedaży i 2 mln zł zysku netto. – Opublikowane szacunki oceniam jako konserwatywne. Na przełomie kwietnia i maja poinformujemy zapewne o ich korekcie w górę – mówi Rzepa.
Anti chciałoby rosnąć poprzez przejęcia konkurentów o podobnej do niego wielkości. – Rozmawiamy z dwoma firmami, jednak jest to początkowy etap. Jeśli dojdzie do przejęcia, o pomoc w jego sfinansowaniu poprosimy akcjonariuszy – mówi Rzepa. – Do emisji mogłoby dojść pod koniec roku – dodaje.
Szybciej może zostać sfinalizowany zakup firmy zajmującej się zarządzaniem nieruchomościami. W grupie Anti za działalność tę odpowiada spółka Salida. – Do połowy lutego powinniśmy podpisać list intencyjny – mówi Rzepa. Spółka, którą Anti jest zainteresowane, ma około 1 mln zł sprzedaży i 10 proc. – rentowność netto.