Dojdzie na nim prawdopodobnie do zmian w radzie nadzorczej Silvano Fashion, notowanego w Warszawie i Tallinie. Możliwe roszady we władzach są wynikiem pojawienia się w akcjonariacie dwóch inwestorów – Toomasa Toola i Stephana Balkina. Łącznie nowi udziałowcy mają prawie 45 proc. akcji.

Do tej pory nie wiadomo, jakie mają zamiary wobec spółki. Jak poinformowali nas przedstawiciele zarządu odzieżowej grupy, plany Toola i Balkina zostaną zapewne ujawnione na walnym zgromadzeniu. Od czasu wejścia tajemniczych biznesmenów do spółki pod koniec grudnia ubiegłego roku akcje podrożały o ponad 40 procent.

Potwierdzeniem optymizmu inwestorów wobec Silvano są m.in. poprawiające się wyniki finansowe. W ubiegłym kwartale Estończycy zarobili na czysto 700 tys. euro (2,7 mln zł). Dla porównania ostatni kwartał 2008 r. firma zamknęła stratą rzędu 11,3 mln euro. W całym ubiegłym roku wynik netto producenta bielizny nie był na plusie, ale udało się zmniejszyć stratę do 912 tys. euro (3,57 mln złotych) wobec 6,4 mln euro (25 mln zł) na minusie w 2008 r. Lepszy wynik netto to m.in. efekt restrukturyzacji biznesu. Silvano zdecydował się zamknąć nierentowne sklepy własne i przenieść dużą część sprzedaży do sklepów franczyzowych. Spółce pomógł również taniejący rubel białoruski. W Mińsku znajduje się bowiem główny zakład Silvano, co wpłynęło na obniżenie kosztów produkcji.

Z kolei zmniejszające się wydatki na konsumpcję w Rosji, która jest głównym rynkiem Silvano (blisko 60 proc. obrotów grupy) wpłynęły na prawie 27-proc. spadek przychodów ze sprzedaży. W ubiegłym roku wyniosły one 74 mln euro (290 mln zł). Rynek dobrze odebrał wyniki Silvano. We wtorek na warszawskim parkiecie kurs wzrósł o 7 proc. Wczoraj wycena producenta bielizny nie zmieniła się i za jeden papier płacono 5,35 zł. To najwyższa cena akcji tej firmy od września 2008 r. Uwagę zwracają różnice w wycenie spółki między giełdą warszawską i tallińską. Na GPW kapitalizacja Silvano to 214 mln zł. W Tallinie wartość rynkowa spółki to równowartość 180 mln zł.