Chodzić może o pakiet kilku proc. papierów. Na taki krok rząd w Pradze może się zdecydować gdyby zaszła konieczność poniesienia nadzwyczajnych wydatków np. związanych z reformą systemu emerytalnego. Innym sposobem pozyskania dodatkowych funduszy mogłaby być nadzwyczajna dywidenda ściągnięta z CEZ-u. - Nie jestem jednak zwolennikiem superdywidendy - zadeklarował jednak w rozmowie z gazetą Kalousek. Dodał, że nad sprzedażą części akcji CEZ-u można się natomiast zastanawiać.

Rynkowa wartość 1 proc. akcji czeskiego koncernu wynosi ponad 4,7 mld koron, czyli blisko 762 mln zł. W opinii analityków z biura maklerskiego Cyrrus deklaracja ministra finansów nie powinna być zaskoczeniem, bo od jakiegoś czasu mówi się o możliwości wykorzystania przez rząd państwowego pakietu akcji CEZ-u. Ich zdaniem informacja nie będzie miała wpływu na kurs spółki.

Po południu kurs CEZ-u na warszawskiej giełdzie spadał o 1,3 proc., do 139,8 zł, zaś na rynku w Pradze - o ponad 0,7 proc., do 867 koron (140,2 zł).