Czerwcowe zawirowania na rynkach kapitałowych nie powinny przeszkodzić trwającej ofercie publicznej JSW – uważa większość analityków. Ich zdaniem Skarb Państwa powinien sprzedać walory po cenie zbliżonej do maksymalnego pułapu 146 zł.
[srodtytul]Porównanie wypada dobrze [/srodtytul]
– Dziś wszystko wskazuje, że akcje JSW mogą być sprzedawane po cenie maksymalnej. Trzeba jednak pamiętać, że przed nami jest jeszcze kilka dni, podczas których dużo się może zdarzyć, zwłaszcza w Grecji i USA, co będzie miało wpływ na rynki kapitałowe całego świata – mówi Paweł Puchalski, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK. Dodaje, że w sytuacji niepewności kluczowe pytanie dotyczy tego, czy znajdzie się odpowiednio duża liczba inwestorów wierzących w długoterminowy wzrost makroekonomiczny na świecie. Jeśli tak, to powodzenie oferty wydaje się przesądzone.
– Biorąc pod uwagę obecną sytuację w spółce i na giełdach światowych, uważam, że cena, po jakiej będą sprzedane akcje JSW, będzie zbliżona do 146 zł. Za takim jej poziomem przemawia m.in. atrakcyjna wartość wskaźnika ceny do zysku na tle innych spółek z branży – twierdzi Renata Miś, analityk DM Amerbrokers. Jej zdaniem bardzo duże znaczenie ma też informacja o możliwym zaliczeniu walorów JSW do WIG20. To będzie zachęcać inwestorów instytucjonalnych do składania zleceń zakupu papierów, a to oni zdecydują o powodzeniu oferty.
Problemu z popytem z zagranicy nie widzi Peter Csaszar, analityk KBC Securities w Budapeszcie. – Spodziewamy się, że oferta JSW spotka się z dużym zainteresowaniem inwestorów, zarówno detalicznych, jak i instytucjonalnych. Zainteresują się nią m.in. ci, którzy wcześniej włożyli pieniądze w akcje New World Resources. JSW sprawia wrażenie spółki atrakcyjniejszej od NWR, ma m.in. lepszy profil produkcji, czyli wydobywa więcej węgla koksującego wysokiej jakości. Cena oferty, jeśli weźmiemy pod uwagę ceny akcji innych firm z sektora w stosunku do ich zysków, również wydaje się atrakcyjna. Akcje będą tańsze od papierów NWR – wyjaśnia Csaszar.