Balticon i Serenity – magicy z NC

We wrześniu 2010 r. trójmiejskie spółki zainwestowały w siebie wzajemnie 9 mln zł, podbijając kapitalizację i wartość księgową. O ważnych dla giełdowego wizerunku transakcjach nie poinformowały jednak rynku

Końcówka III kw. 2010?r. była niezwykle ważnym okresem dla notowanego na NewConnect Serenity i zmierzającego na małą giełdę Balticonu. Pierwsza z firm, powołana do zbudowania sieci domów opieki, poszukiwała kapitału niezbędnego do realizacji planów. Druga, dopiero przekształcona w spółkę akcyjną firma logistyczno-transportowa, prowadziła ofertę prywatną akcji przed wejściem na NC.

Tak kreuje się wartość

28 września doszło do zawarcia między Serenity a Balticonem umowy inwestycyjnej. Pierwszy z podmiotów nabył 10 mln akcji Balticonu, odpowiadających dziś za 3,2 proc. kapitału spółki, płacąc 0,9 zł za walor. Dla porównania: główny udziałowiec firmy Balticon sp. z o.o. nabył 90 proc. jej akcji w zamian za aport o wartości niewiele ponad 0,1 zł w przeliczeniu na walor. Płacąc 0,1 zł za papier, 4 proc. akcji Balticonu nabył doradca spółki Nova Consult, a po cenie 0,3 zł 1 proc. akcji spółki sprzedano osobom fizycznym.

Dzień później doszło do zawarcia kolejnej umowy między spółkami. Tym razem inwestorem był Balticon, a emitentem Serenity. Firma logistyczna nabyła 20 mln akcji serii I Serenity stanowiących 4,98 proc. kapitału, płacąc 0,45 zł za walor. Cena emisyjna była niewiele wyższa od wyśrubowanej wyceny rynkowej, jednak w porównaniu z 0,01 zł wartości księgowej przypadającej na akcję Serenity i tak robiła wrażenie.

O inwestorach zapomniano

Obie spółki nie uznały za stosowne zapoznanie giełdowych inwestorów ze wszystkimi szczegółami tej operacji. Serenity nie pochwaliło się zakupem akcji Balticonu w raporcie bieżącym, choć wartość transakcji przekraczała w dwójnasób wysokość kapitałów własnych spółki. W raportach okresowych akcje Balticonu były księgowane jako należności, dopiero z raportu rocznego można wyczytać, że pozyskane z emisji środki spółka zainwestowała m.in. w akcje kilku firm z myślą o?ich odsprzedaży.

W dokumencie informacyjnym Balticonu również próżno szukać informacji o kupnie akcji Serenity. Wzmiankę o tym, że to Serenity ma 10 mln akcji Balticonu, można znaleźć jedynie?w opinii biegłego do sprawozdania rocznego logistycznej spółki.

Obie spółki i ich kluczowi akcjonariusze skorzystali na całej operacji, przynajmniej w krótkim okresie. Kapitały Serenity się podwoiły, a Balticon zadebiutował w styczniu 2011 r. z teoretycznym kursem odniesienia wynoszącym 0,9 zł i niemal 280 mln zł kapitalizacji. W pierwszych dniach na NC logistyczna spółka zdążyła jeszcze podwoić kapitalizację. Potem jednak wycena rynkowa Balticonu, przy dużych obrotach, zaczęła dynamicznie zbliżać się do jej wartości księgowej wynoszącej na koniec 2010 r. 39,6 mln zł.

Skłóceni czarodzieje

Czy Serenity wciąż jest akcjonariuszem Balticonu? Spółka miała możliwość wyjścia z inwestycji poprzez NC, ponieważ nabyte przez nią akcje Balticonu zostały dopuszczone do obrotu. Takiej szansy nie miał Balticon, gdyż akcje serii I Serenity są wciąż poza obiegiem giełdowym. Z naszych informacji wynika, że Balticon coraz bardziej niecierpliwie dopomina się wprowadzenia ich do obrotu.

Z prośbą o komentarz do naszych ustaleń zwróciliśmy się do zarządów obu spółek. Serenity poinformowało nas, że Piotr Nalepa, prezes spółki, w związku ze sprawami osobistymi przebywa za granicą i do naszych pytań ustosunkuje się w styczniu. Z kolei w odpowiedzi Balticonu czytamy m.in., że spółka w sposób rzetelny i prawidłowy wywiązuje się z obowiązków informacyjnych, a pytania „Parkietu" mają charakter cenotwórczy i dlatego Balticon nie może na nie udzielić odpowiedzi.

Z kolei biuro prasowe Giełdy Papierów Wartościowych poinformowało nas, że zajmie się wyjaśnieniem tej sprawy. Przyjrzy jej się również KNF.

[email protected]