Udało się sprzedać 1734 sztuki produktów, czyli o 30 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. – twierdzi Andrzej Szczepek, prezes Wieltonu. Zaznacza, że wynik ten jest nieco lepszy niż przyjęty w budżecie. A to oznacza, że spółka na pewno zakończy I kwartał na plusie. Po pierwszych trzech miesiącach 2011 r. miała prawie 1 mln zł straty.
Lepsze wyniki to głównie zasługa dobrej sprzedaży na wschodnich rynkach. Przykładowo ukraińska spółka sprzedała o 50 proc. sprzętu więcej niż w I kwartale 2011 r.
W tym roku największe oczekiwania Wielton wiąże jednak z Białorusią. Planuje powołać w tym kraju spółkę. Do tej pory producent działał tam przez przedstawicieli handlowych. – Dzięki zarejestrowanej na Białorusi firmie będziemy mogli się ubiegać o kontrakty w przedsiębiorstwach państwowych. A to umożliwi nam zwiększenie sprzedaży. Liczymy na wzrost wolumenu o 30 proc. w pierwszym roku działania takiej spółki i o 50 proc. w drugim roku – szacuje Szczepek.
W przyszłym tygodniu projekt stworzenia białoruskiej firmy zależnej będzie analizowany przez radę nadzorczą Wieltonu. Jeśli ta się zgodzi, spółka powstanie jeszcze w tym półroczu.
Perspektywy na kolejne kwartały też są dobre. Wielton w marcu zebrał około tysiąca nowych zleceń. – To pokazuje, że nasze ambitne prognozy były uzasadnione – zaznacza Szczepek. Zgodnie z prognozami spółka w tym roku chce mieć 550 mln zł przychodów i 20 mln zł zysku netto.