Połączenie TPSA z Centertelem to ruch, który analitycy wróżyli od lat, obserwując topniejące przychody z telefonii stacjonarnej i integrację operacyjną obu firm. Dzięki niemu brand TP zapewne zniknie na dobre. Do tej pory, mimo rebrandingu usług stacjonarnych na Orange w 2012 r., marka TP funkcjonowała jako nazwa spółki zajmującej się stacjonarną działalnością.
„Planowane połączenie ma na celu zintegrowanie w ramach jednego podmiotu głównych atutów, którymi dysponuje obecnie Orange Polska" – podała TP.
Według niej, przyczyni się ono do „Umocnienia wiodącej pozycji na kluczowych rynkach, przy wykorzystaniu konwergencji, rozwoju infrastruktury umożliwiającego zaoferowanie klientom konwergentnych rozwiązań technologicznych, wspierającego przewidywany znaczny wzrost wolumenu transmisji danych, dalszego ujednolicenia obsługi klienta, stosownie do konwergentnej oferty usług, oszczędności kosztowych, poprzez wzrost efektywności operacyjnej, integrację i uproszczenie procesów połączonego podmiotu".
Zysk netto bardzo niski
Grupa TP opublikowała dziś wyniki za IV kwartał 2012 roku i cały ubiegły rok. W ciągu ostatnich trzech miesięcy 2012 roku telekomunikacyjny gigant wypracował: 3,484 mld zł przychodów (o 6,4 proc. mniej niż rok temu), 1 mld zł zysku EBITDA (spadek o 19,6 proc. rok do roku) i 51 mln zł zysku netto (spadek o 86 proc.).
To oznacza, że negatywnie zaskoczył analityków poziomem wyniku netto: spodziewali się oni bowiem, że zamknie się on sumą 134 mln zł.