W rozmowie z „Parkietem" Mirgos informuje też, że firma będzie dążyła do takiego wypełnienia portfela zleceń, by sprzedaż grupy w 2014 r. była zbliżona do tegorocznej.

– Chcielibyśmy, by zyski grupy powróciły do poziomów z 2011 r. Jest to jednak raczej cel na przyszły rok. W 2013 r. skupiamy się na tym, by wyniki były lepsze niż w minionym roku (w 2012 r. Mirbud miał 589,8 mln zł skonsolidowanych przychodów i 5,9 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej, w 2011 r. było to odpowiednio 548,5 mln zł i 24,5 mln zł – red.) – mówi Mirgos. Dodaje, że w 2013 r. realny jest 25-proc. wzrost przychodów. – Taką dynamikę sprzedaży będziemy zawdzięczać przede wszystkim kontraktom Kobylarni na dokończenie budowy dwóch odcinków autostrady A1. Jednostkowa sprzedaż Mirbudu powinna być zbliżona do ubiegłorocznej (sięgnęła 452,3 mln zł – red.) – mówi.

Poprawa wyników grupy widoczna jest już po I półroczu. Sprzedaż spadła wprawdzie w porównaniu z tym samym okresem 2012 r. o 15,9 proc., ale czysty zarobek zwiększył się o 20,6 proc.

Na koniec czerwca 2013 r. skonsolidowane zobowiązania Mirbudu z tytuły kredytów i pożyczek oraz emisji papierów dłużnych sięgnęły 254,9 mln zł. 114,6 mln zł z tej kwoty stanowiły zobowiązania krótkoterminowe. Mirgos informuje, że na koniec roku zadłużenie grupy powinno spaść o blisko 15 mln zł, co będzie wynikało przede wszystkim ze spłaty kredytów zgodnie z harmonogramami spłat. Firma będzie też dążyła do zamiany finansowania krótkoterminowego na długoterminowe. – Jedynym rozważanym obecnie kredytem jest pożyczka na rozbudowę Centrum Hal Targowych na Marywilskiej w Warszawie. Zostanie on jednak prawdopodobnie zaciągnięty dopiero w przyszłym roku – mówi Mirgos. – Będzie to długoterminowy kredyt inwestycyjny, a nie związany z działalnością bieżącą – dodaje. Przypomnijmy, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami inwestycja pochłonie około 20 mln zł.