Na koniec czerwca wartość portfela zamówień Trakcji wynosiła 698 mln zł. Do tego w lipcu i sierpnia firma podpisała kontrakty za 717 mln zł. W kolejce na podpisanie czekają natomiast umowy o wartości 1,04 mld zł (licząc z konsorcjantami – kwota w przychodach Trakcji będzie nieco niższa).
Będzie obrona marż
– Podsumowując I półrocze, jesteśmy bardzo zadowoleni z uzyskanych marż, co do czego część analityków miała wątpliwości. Poza tym sukcesywnie rozbudowujemy portfel zamówień. Ponadto mocno zmniejszyliśmy zadłużenie. Organizacyjnie i finansowo jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do ubiegania się o nowe duże kontrakty kolejowe, których rozpisywania przez PKP PLK spodziewamy się tej jesieni – mówi prezes Jarosław Tomaszewski. Menedżer podkreśla, że spółka będzie się starała obronić poziom marż w kolejnych okresach. Przyznaje, że obecna struktura portfela zamówień jeszcze nie daje pewności powtórzenia ubiegłorocznych przychodów (1,6 mld zł) – jednak do końca roku zostało jeszcze trochę czasu.
– Czekając na kontrakty kolejowe, uzupełniamy portfel o kontrakty drogowe. Z uwagi na to, że są to inwestycje typu „projektuj i buduj", w przychodach będą one widoczne pod koniec 2016 r. – mówi Tomaszewski. – Zamierzamy również zwiększyć zaangażowanie na rynku utrzymania linii kolejowych. PKP PLK może na to przeznaczyć około 40 mld zł przez najbliższych siedem–osiem lat – dodaje.
Menedżer podkreśla, że od czerwca firmą kieruje zarząd w nowym składzie, ruszyły prace nad zmianami organizacyjnymi, które mają poprawić efektywność i przynieść oszczędności. – Choć od fuzji Trakcji z PRKil upłynęło już trochę czasu, to wciąż są obszary, które można pod względem organizacyjnym poprawić – podkreśla Tomaszewski.
Ponadto kosztem 35 mln zł Trakcja stworzy nową bazę we Wrocławiu, pozwalającą na obsługę i remonty specjalistycznego sprzętu kolejowego dla zewnętrznych kontrahentów.