– Od kilku miesięcy odnotowujemy systematyczny wzrost transportu węgla eksportowanego z Polski. Przewozy realizujemy przede wszystkim ze śląskich kopalń do portów w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu – mówi Jacek Neska, członek zarządu ds. handlowych PKP Cargo. Dodaje, że stosunkowo dużo węgla trafia też do Niemiec. Firma uruchomiła w związku z tym m.in. bezpośrednie dostawy z Górnego Śląska do elektrociepłowni w Berlinie.
Zarząd spółki szacuje, że na podobnym poziomie jak rok temu utrzymają się przewozy węgla realizowane w kraju, w imporcie i tranzycie. Te pierwsze stanowią ponad 60 proc. przewodów tego surowca realizowanych przez grupę ogółem. – Polska energetyka i hutnictwo stali co roku zgłaszają podobne zapotrzebowanie na węgiel, co wynika z charakteru prowadzonej przez nie działalności. W tym roku jest nawet nieco lepiej, bo produkcja energii elektrycznej i stali utrzymuje się na dość wysokim poziomie – twierdzi Neska.
Nadal stosunkowo niewielki będzie transport węgla z importu. To przede wszystkim efekt ograniczenia dostaw ze Wschodu, skąd zazwyczaj trafiał do nas surowiec niskiej jakości. Również przewozy w tranzycie utrzymają się na niskim poziomie. Te najczęściej są realizowane z polskich portów do Czech i na Słowację.
Szczyt przewozowy w PKP Cargo trwa od września do listopada. Najczęściej wiązał się z kumulacją zleceń dotyczących transportu węgla i kruszyw, czyli dwóch największych grup towarowych transportowanych przez spółkę. Co więcej, ich dostawa prowadzona jest w oparciu o ten sam rodzaj wagonów. W tym roku, ze względu na opóźnienia w realizacji prac infrastrukturalnych w Polsce, przewozy kruszyw nie są jednak jeszcze tak duże, jak początkowo oczekiwano. W efekcie ryzyko braku wagonów do obsługi zleceń w czasie szczytu jest bardzo ograniczone.
– Ostatnie lata charakteryzowały się stosunkowo ciepłymi zimami. Gdyby jednak w tym roku zima była ostra, to nie możemy wykluczyć, że mocno wzrośnie popyt na węgiel i tym samym jego przewozy – uważa Neska. Dodaje, że do końca roku mogą pojawić się też inne, dziś trudne do przewidzenia czynniki decydujące o skali przewozów.