Firma chce skoncentrować się na rozwoju oferty wysokomarżowych testów genetycznych wykorzystujących najnowszą technologie NGS (ang. Next-Generation Sequencin). W poprzednim roku udział tej technologii w strukturze sprzedaży wynosił 5 proc. Do 2018 r. ma sięgnąć 70 proc. Według zarządu ma to doprowadzić do istotnego wzrostu marż. Marża brutto ze sprzedaży ma wynosić 37 proc. wobec 3 proc. w 2014 r.
– Badania wykonywane technologią NGS będą głównym czynnikiem rozwoju firmy w kolejnych latach. Już teraz charakteryzują się one dużo wyższą marżowością od testów wykonywanych przy użyciu tradycyjnych technologii. Oczekujemy jednak, że wraz ze wzrostem sprzedaży działać zacznie efekt skali, przez co marże dodatkowo się zwiększą. Koszt wykonania badania genetycznego jest jednakowy, niezależnie od tego, czy bada się próbkę jednego czy kilkudziesięciu klientów – mówi Jacek Wojciechowicz, prezes i największy akcjonariusz Inno-Gene. – Jednocześnie, ze względu na skrócenie czasu oczekiwania na wyniki badań, rosnąć będzie nasz konkurencyjność. Dziś często czekamy z rozpoczęciem analizy na zebranie większej ilości próbek, by nasze urządzenia nie robiły „pustych przebiegów" – zaznacza prezes.
W czwartek odbędzie się nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym ma zapaść decyzja o przeprowadzce na główny parkiet. Spółka może zadebiutować na głównym rynku w I połowie 2016 r. Zmianie otoczenia może towarzyszyć emisja akcji nie większa niż 25 proc. aktualnej liczby udziałów. Obecnie spółka posiada cztery laboratoria. Zarząd nie wyklucza inwestycji w nowe ośrodki.
Inwestorzy pozytywnie zareagowali na ogłoszoną strategie. Na środowej sesji kurs akcji rósł o ponad 13 proc.