Od 3 września GPW publikuje indeks WIG-ESG, w skład którego wchodzą spółki z WIG20 i mWIG40. Ich waga zależy od liczby akcji w wolnym obrocie, skorygowanej o wyniki rankingu (przygotowanego przez zagraniczną firmę Sustainalytics) i ocenę stosowania zasad ładu korporacyjnego. Niektóre spółki narzekają, że poprzedni Respect Index był lepszy.
Jaka metodologia?
Krytyczne głosy dotyczą m.in. tego, że spółki nie wiedzą, na jakiej podstawie są teraz oceniane i muszą płacić Sustainalytics, jeśli chcą się czegoś więcej dowiedzieć. Natomiast w Respect Index kryteria były powszechnie znane, a spółki mogły same się zgłaszać. Niektórzy emitenci narzekają również, że GPW wprowadziła WIG-ESG, nie zapowiadając tego z odpowiednio dużym wyprzedzeniem. Nie brak też opinii, że Respect był wskaźnikiem bardziej prestiżowym. Firmy oficjalnie wypowiadać się nie chcą. Natomiast słów krytyki pod adresem nowego indeksu nie szczędzi Krzysztof Grabowski, były członek rady giełdy oraz ekspert do spraw ładu korporacyjnego.
– Podstawową wartością ładu korporacyjnego jest jawność. Tymczasem giełda wprowadziła indeks, którego metodologia jest ściśle tajna – ujawniono tylko szczątkowe informacje na jej temat – i w którym z definicji znalazły się spółki z WIG20 i mWIG40. Także te, które totalnie lekceważą zasady ładu korporacyjnego – mówi Grabowski.
Giełda broni indeksu
Natomiast GPW podkreśla, że Respect nie był benchmarkiem dla instrumentów finansowych. Tymczasem nowy indeks pozwala na budowę portfela. Po niespełna miesiącu od uruchomienia jest instrumentem bazowym dla funduszu inwestycyjnego i ETP.
– Warto pamiętać, że spółki ponosiły opłaty za udział w Respect Index – projekt wiązał się zatem z kosztami i zaangażowaniem danej firmy w proces oceny. W przypadku Sustainalytics spółki nie są zobligowane do ponoszenia kosztów i realizacji prac po swojej stronie – podkreśla Paweł Lasiuk, rzecznik GPW. Dodaje, że metoda oceny stosowana przez Sustainanalytics ma liczne zalety. Przede wszystkim jest znana inwestorom na rynkach globalnych, a to pomaga w ocenie spółek. Lokalne zasady, stosowane w przypadku Respect Index, zazwyczaj nie były uznawane i wymagały dodatkowych wyjaśnień dla analityków uwzględniających kwestie ESG w swojej ocenie. GPW wyjaśnia, że Sustainalytics określa tzw. skoring spółek na podstawie ogólnie dostępnych informacji. Analizowane są takie dane, jak: raporty roczne, raporty zawierające dane niefinansowe oraz informacje podawane na stronach internetowych. – Udział spółek w indeksie będzie także zależeć od poziomu stosowania zasad ładu korporacyjnego zawartych w „Dobrych praktykach spółek notowanych na GPW 2016" – mówi rzecznik giełdy. Dodaje, że zamierza ona w przyszłości zająć się szerszą edukacją na temat WIG-ESG.