Dziś NWZ Elektrimu, zwołane przez jeden z wehikułów miliardera, miało podjąć tego uchwały zmieniające skład rady nadzorczej. Przeciwko organizacji zgromadzenia w czasie stanu epidemicznego protestowali wcześniej działający w porozumieniu mniejszościowi akcjonariusze Elektrimu. Zwrócili się nawet w petycji do Komisji Nadzoru Finansowego o wsparcie w tej kwestii. Jacek Barszczewski, rzecznik KNF pytany przez nas o reakcję urzędu przekazał nam tylko, że petycja zostanie rozpatrzona w stosownym czasie. Nie czekając na ruch UKNF władze Elektrimu wprowadziły zmiany w regulaminie walnego zgromadzenia dopuszczając udział w nim przy pomocy środków elektronicznych. Uczestnicy mieli wypowiadać się w czasie NWZ na czacie, a relacja widoczna miała być na stronie internetowej spółki.
Nic takiego się jednak nie wydarzyło. Według mecenasa Jakuba Ciborowskiego, reprezentującego PAE, rano przed siedzibą Elektrimu zebrało się kilka osób. - Przyjechaliśmy nie wierząc w powodzenie zgromadzenia drogą elektroniczną za pierwszym razem - mówił prawnik. PAE miało też dwóch kandydatów do rady.
Inwestorzy do środka nie weszli. Pojawiła się bowiem policja. Jak mówił nam Ciborowski, policjanci weszli do środka, a potem wyszli przed budynek z prezesem Wojciechem Piskorzem. Poinformował on oczekujących, że NWZA na wniosek głównego akcjonariuszy zostało odwołane. Według pełnomocnika PAE, przyczyną tej decyzji mogły być względy sanitarne, jednak zarząd Elektrimu podał w komunikacie, że został zmuszony do odwołania NWZ za sprawą interwencji służb mundurowych.
"Ponadto, akcjonariusze Elektrim w zdecydowanej większości nie skorzystali ze stworzonej przez Spółkę możliwości udziału w Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu przy użyciu środków komunikacji elektronicznej" - podał zarząd Elektrimu.
Zygmunt Solorz poprzez Bithell i Karswell dysponuje około 81 proc. akcji i głosów na walnym zgromadzeniu Elektrimu. Spółka ta posiada pośrednio i bezpośrednio pakiety akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, Cyfrowego Polsatu i Portu Praskiego, właściciela i nieruchomości w Warszawie.W 2018 roku miliarder próbował odkupić od pozostałych inwestorów walory Elektrimu. Jego oferty 14 zł i 12,5 zł za akcję nie spotkały się z zainteresowaniem. PAE uważa, że Elektrim warty jest dużo więcej.