Podobnego zdania jest Mikołaj Wild, prezes spółki CPK.– Ze względu na skalę tej inwestycji będzie ona bodźcem pobudzającym wzrost gospodarczy. Budowa CPK wraz z inwestycjami kolejowymi i towarzyszącymi może zapewnić tysiące nowych miejsc pracy. Inwestycje w prace budowlane i rozwój technologii wywołają efekt mnożnikowy i pobudzą powiązane gałęzie gospodarki – podkreśla Wild.
Zdaniem Pawła Kisiela, prezesa zarządu Grupy Atlas, na tej inwestycji najbardziej skorzystają pasażerowie, ruch towarowy i polska gospodarka. – Oczywiście, branża budowlana również skorzysta na realizacji CPK. Będzie to inwestycja na ogromną skalę obejmująca nie tylko budowę samego portu, ale również powstanie infrastruktury drogowej, np. poszerzenia autostrady na odcinku Warszawa–Łódź, i kolejowej, a mowa jest aż o 1 800 km linii dużych prędkości. Tak ogromna inwestycja to na pewno szansa dla całej branży budowlanej oraz dla polskich pracowników, którzy znajdą zatrudnienie przy budowie CPK i infrastruktury wokół.
Zapytany, czy widzi swoją firmę na tej budowie, przyznaje, że głównym rynkiem dla Atlasu jest wprawdzie ten dotyczący inwestycji mieszkaniowych (zarówno budownictwo jednorodzinne, jak i deweloperskie) oraz w zakresie obiektów użyteczności publicznej. – W projektach takich jak CPK większość robót stanowią prace konstrukcyjne czy przy infrastrukturze kolejowej i drogowej. Ale oczywiście mamy rozwiązania, które są wykorzystywane np. przy hydroizolacjach mostów czy obiektów inżynierii lądowej, ale to niewielka część naszych przychodów – mówi prezes Kisiel. I dodaje: – Od ponad dziesięciu lat w Polsce nie było tak ogromnej inwestycji i rzeczywiście nasze rodzime firmy nie mają doświadczenia przy tworzeniu gigantycznych przedsięwzięć na szeroką skalę. Tu z pomocą na pewno przyjdą zachodnie przedsiębiorstwa znane już na polskim rynku, a nasi specjaliści będą podwykonawcami. Należy jednak podkreślić, że w budowę portu na pewno będą zaangażowani polscy pracownicy. Patrząc z tej perspektywy, duża część pieniędzy zainwestowanych w realizację CPK zostanie w kraju. Budowa CPK to ogromne wyzwanie. Mam nadzieję, że zarządzający projektem spojrzą również szerzej na problem inwestycji infrastrukturalnych. I tak rozłożą akcenty, żeby potencjał, który został zbudowany na przestrzeni lat w kraju, miał zagwarantowaną ciągłość pracy do czasu realizacji CPK. Projekt ma szanse być kołem zamachowym nie tylko dla regionu Polski centralnej, ale i całego kraju – podsumowuje prezes Grupy Atlas.
Natomiast dla Budimeksu jest oczywiste, że weźmie udział w tym przedsięwzięciu. – Budimex jest największą polską firmą budowlaną i z pewnością chcielibyśmy być częścią tak strategicznego projektu. Nasza firma realizowała bądź współrealizowała prawie każdą inwestycję lotniskową w Polsce po 1989 roku. Mamy więc potencjał i doświadczenie. Tak duża inwestycja zawsze ma kilku generalnych wykonawców i tak powinno być w tym przypadku. Jest to więc zadanie dla całej branży budowlanej w Polsce – nie tylko dla jednej firmy. Sukces realizacyjny takiego projektu, czyli termin, koszty, jakość wykonania, zależą w dużej mierze od łańcucha decyzji przygotowujących tę inwestycję – jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty. Chodzi tu o dialog techniczny z branżą budowlaną, podjęcie decyzji co do projektowania i formuły: „projektuj i buduj" czy „buduj", szczegółowych zapisów w umowach z generalnymi wykonawcami – mówi Michał Wrzosek, rzecznik Budimexu.
„Dopalacz" dla budowlanki
Jego zdaniem doświadczenia podobnych inwestycji zrealizowanych w Hiszpanii, Turcji czy Niemczech jednak pokazują, że przedsięwzięcie takich rozmiarów może być zarówno „dopalaczem" dla branży budowlanej, ale może być również jej porażką. Kluczowy jest dobry dialog techniczny z potencjalnymi wykonawcami, dobry projekt budowlany i dobrze przygotowana umowa. – Na tak dużej budowie samego portu lotniczego pracować może 10 tys. ludzi oraz kilka tysięcy firm podwykonawczych. W sumie taka budowa będzie łącznie z dostawcami angażować co najmniej 30 tys. pracowników, czyli więcej, niż zatrudnia największa firma w Polsce. To ogromne wyzwanie logistyczne i organizacyjne – nieporównywalne z żadnym innym obiektem realizowanym w Polsce do tej pory. Kluczowe jest, że więcej niż 60 proc. funduszy wykorzystanych do budowy CPK i tak wróci w różnych formach do budżetu państwa – podatków, składek ZUS, dywidend – wskazuje Michał Wrzosek.