W II kwartale obroty grupy spadły o 85 proc. – Rozprzestrzenianie się pandemii Covid-19 w dużym stopniu determinowało sytuację ekonomiczno-gospodarczą. Spadki zamówień znalazły odzwierciedlenie w zmniejszonych przychodach – wyjaśnia Andre Gerstner, prezes Groclinu.
Zwraca uwagę, że jeszcze przed kryzysem wywołanym pandemią spółka wdrożyła strategię redukcji kosztów i reorganizacji. – Stąd m.in. podjęta w lutym br. decyzja o likwidacji spółki Groclin Wiring. Ponadto w I kwartale br. w ukraińskim zakładzie, udało się uruchomić produkcję i dostawy projektów transferowanych z likwidowanej niemieckiej spółki Groclin Seating. Równolegle, w obliczu rodzących się ryzyk i niepewności, zarząd zintensyfikował starania o pozyskanie strategicznego partnera, dzięki któremu udałoby się zminimalizować skutki silnych wahań popytu generowanego przez sektor motoryzacyjny. W rezultacie tych starań, na przełomie I i II kwartału udało się doprowadzić do podpisania porozumienia ze spółką GST AutoLeather. Właśnie zakończył się proces due dilligence i trwają ostateczne negocjacje dotyczące warunków potencjalnej transakcji – informuje prezes.
W obliczu przedłużającej się pandemii i niewspółmiernego dalszego spadku przychodów względem kosztów, zarząd zmuszony był do poszukiwania dodatkowych oszczędności. W efekcie podjęto decyzję o zbyciu aktywów zlokalizowanych w Polsce. Na pierwszy ogień poszła nieruchomość położona w Karpicku, którą sprzedano za ok. 2,3 mln zł. – Dzięki temu osiągnięto istotny spadek poziomu zadłużenia spółki. Zarząd w dalszym ciągu poszukuje możliwości dywersyfikacji działalności – wskazuje Gerstner. JIM