Druga fala pandemii koronawirusa uderzyła z wielką siłą i postawiła pod znakiem zapytania tegoroczny sezon zniczowy, którego szczyt przypada na dzień 1 listopada. To właśnie w okolicach uroczystości Wszystkich Świętych sprzedawana jest zdecydowana większość nagrobnych lampionów. Ten rok jest jednak wyjątkowy. Nawet jeśli ostatecznie cmentarze z powodu pandemii nie zostaną zamknięte, to i tak frekwencja osób odwiedzających cmentarze może być niższa niż w poprzednich latach. A to uszczupli zyski producentów zniczy, w tym Polwaksu, a także wytwórców szklanych lampionów, takich jak Ciech Vitrosilicon.
Sprzyjający kalendarz
– W tym roku układ kalendarza jest sprzyjający, bo święto wypada w weekend, co zawsze sprzyjało większej frekwencji i napędzało sprzedaż zniczy. Jednak pandemia, a szczególnie wzrost liczby zakażeń koronawirusem w ostatnich dniach sprawiają, że liczba osób odwiedzających groby bliskich może być w tym roku ograniczona. Mniej osób może oznaczać niższą sprzedaż i co za tym idzie spadek wartości rynku zniczy w skali całego, niełatwego dla branży roku – przyznaje Mirosław Kuk, rzecznik Ciechu. – Mimo wymagającej sytuacji wprowadziliśmy na rynek nowe wzory lampionów, które można zakupić zarówno w dużych sieciach handlowych, jak i w mniejszych punktach sprzedaży – dodaje Kuk.
Branża szacuje, że w Polsce jest tylko kilku producentów szklanych lampionów ozdobnych, a gotowe znicze są wytwarzane przez ok. 300 firm. Dla Ciechu biznes zniczowy stanowi tylko niewielką część działalności całej grupy. Zdecydowanie bardziej zależny od koniunktury w tym obszarze jest Polwax, produkujący parafinowe masy zniczowe.
Zamknięte cmentarze?
– Z niepokojem obserwujemy kolejne wprowadzane obostrzenia sanitarne. Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że druga fala pandemii rozwija się w najlepsze i nikt dziś nie zagwarantuje nam odpowiedzialnie, że nie zostaną wprowadzone obostrzenia związane z wizytami na cmentarzu – podkreśla Dariusz Szlęzak, prezes Polwaksu. Apeluje jednocześnie, by wizyty na cmentarzach rozłożyć na kilka najbliższych tygodni, unikając tłumów 1 listopada.