Prezes Mateusz Tarczyński: potencjał sprzedażowy Woodpeckera jest duży

Technologiczna firma rozpoczyna ofertę akcji przed debiutem na NewConnect. Prezes Mateusz Tarczyński w ParkietTV opowiada o planach.

Aktualizacja: 20.05.2021 16:15 Publikacja: 20.05.2021 16:10

Mateusz Tarczyński, prezes Woodpecker.co

Mateusz Tarczyński, prezes Woodpecker.co

Foto: parkiet.com

Woodpecker.co oferuje aplikację pełniącą rolę inteligentnego asystenta sprzedaży. Co ona potrafi?

Szacujemy, że wprowadzenie komunikacji biznesowej B2B z wykorzystaniem Woodpeckera pozwala zaoszczędzić około 20 h pracy tygodniowo jednej osoby. Dodatkowo potrafi zwiększyć efektywność działania o 200–300 proc. System potrafi czytać odpowiedzi, które firma otrzymuje od odbiorców, i przeanalizować ich treść, aby posegregować piszących na tych, którzy są zainteresowani ofertą firmy, nie są zainteresowani albo proszą o kontakt. Można od razu skupić się na odpowiedniej grupie potencjalnych klientów. System pozwala automatyzować sporo pracy i np. odpowiednio zaplanować zadzwonienie do potencjalnego partnera biznesowego, gdy widzimy, że wykazał już zainteresowanie firmą.

W jaki sposób spółka zarabia na tej aplikacji?

Nasz model biznesowy to tzw. software as a service (SaaS), czyli sprzedaż oprogramowania jako usługi. Przez ostatnie pięć lat rozwijaliśmy nasz produkt, usprawniający procesy komunikacyjne w firmach, i możemy go sprzedawać do setek tysięcy odbiorców jednocześnie. Odbiorcy nie muszą niczego u siebie instalować, płacą abonament – miesięczny lub roczny – za dostęp do aplikacji. Mogą z niej korzystać przez przeglądarkę internetową, więc implementacja naszego rozwiązania jest bardzo prosta i szybka. Około 70 proc. naszych klientów to firmy, które samodzielnie przechodzą ścieżkę zakupu – od pojawienia się na naszej stronie, testowania aplikacji, do zostania klientem. Z Woodpeckera można korzystać już od 39 USD miesięcznie, średni abonament opłacany przez klientów to ponad 80 USD miesięcznie.

Ilu macie klientów?

Teraz korzysta z naszej aplikacji ponad 3 tys. firm z 70 krajów, jesteśmy obecni w każdej strefie czasowej. Prawie połowa użytkowników pochodzi z najbardziej konkurencyjnego rynku świata, czyli USA, gdzie wspomaganie algorytmami, automatyzacja procesów i oszczędność czasu są bardzo cenione, i tam udaje nam się rozwijać działalność. Jedna czwarta firm, które przeprowadzają test naszej aplikacji w 14-dniowym okresie próbnym, decyduje się pozostać naszymi klientami.

Woodpecker jest w angielskiej wersji językowej. Będą nowe funkcjonalności?

Widzimy ogromny potencjał sprzedaży dotychczasowego produktu na dotychczasowych rynkach i obecna wersja anglojęzyczna jest wystarczająca. Jednak w przyszłości chcemy w pierwszej kolejności rozwijać materiały marketingowe w lokalnych językach, najpierw w portugalskim i polskim. Przez pięć lat udało nam się zbudować dojrzały produkt i teraz możliwości rozwojowe są duże, mamy zgrany zespół potrafiący dodawać kolejne moduły i funkcje, które będą automatyzować pracę sprzedawców, rekruterów czy innych podmiotów wykorzystujących Woodpeckera do komunikacji biznesowej.

Na ile liczba klientów może urosnąć bez znaczącego zwiększenia kosztów?

Na początku otrzymaliśmy finansowanie z funduszu Tar Heel Capital Pathfinder. Od pozyskania pierwszych klientów i przychodów zaczęliśmy finansować wzrost sprzedażą abonamentu, czyli w najbardziej zdrowy i bezpieczny sposób. Mamy rozproszoną, zdywersyfikowaną bazę klientów i płatność z góry za oprogramowanie, co powoduje, że mamy bardzo dobry cashflow. Z kwartału na kwartał zwiększamy zarówno bazę klientów, jak i przychody. Największa kategoria kosztów to wynagrodzenia. Z zespołem liczącym 68 osób możemy obsłużyć nawet trzy razy więcej klientów. Zakładamy pewne niewielkie zwiększenie zatrudnienia, np. jedną osobę w suporcie na każdy 1 tys. nowych klientów, ale ewentualny wzrost kosztów wynagrodzeń jest nieporównywalnie mniejszy od potencjalnego zwiększenia przychodów dzięki nowym klientom.

Wystartowaliście w 2015 r. i w 2020 r. spółka miała ponad 10 mln zł przychodów i blisko 900 tys. zł zysku netto. Jakie są prognozy?

Pierwszy kwartał pokazuje ciekawy moment, w którym jest nasza firma. Mamy na tyle dojrzały produkt, działamy na tyle długo na rynku i mamy odpowiednio mocną markę, że jesteśmy w stanie zwiększać sprzedaż bez konieczności ponoszenia dużych nakładów jak wcześniej. W I kw. udało nam się przekroczyć 3 mln zł przychodów i osiągnąć 650 tys. zł zysku netto. W naszej firmie nie ma sezonowości i wyniki roczne rozkładają się mniej więcej równo na cztery kwartały, co jest dobrym prognostykiem na cały rok. Chcielibyśmy ten rok zakończyć zyskiem netto na poziomie 2,5 mln zł. Na najbliższe lata planujemy około 40-proc. wzrost przychodów rok do roku z ciągłym poprawianiem rentowności.

Oferta akcji spółki o wartości do 11 mln zł ruszyła. Mali inwestorzy mogą się zapisać na akcje do 1 czerwca włącznie. Emisji nie ma. Kto sprzedaje akcje?

Prawie wszyscy akcjonariusze sprzedają w miarę równomiernie małe pakiety akcji, aby uzyskać odpowiedni free-float i zadebiutować na NewConnect. To pierwszy krok, aby możliwie szybko znaleźć się na głównym rynku GPW. Chcielibyśmy mniej więcej w półtora roku od pojawienia się na NewConnect przenieść się na duży parkiet.

Inwestorzy lubią porównywać spółki wybierające się na giełdę do tych, które już są notowane. Wasza specyfika jest bliska np. LiveChata, Vercomu czy Brand24?

Pięć lat temu, gdy z współzałożycielem Maciejem Cieślą i całym zespołem startowaliśmy ze spółką, mieliśmy marzenie, aby stworzyć światowej klasy firmę softwarową. Inspiracją była dla nas również firma z Wrocławia, czyli LiveChat. W naszej ocenie mamy podobny model biznesowy i potencjał wzrostu, chcemy iść podobną ścieżką rozwoju jak ta firma, której mocno kibicujemy. Można nas porównywać do innych firm działających w modelu Saas, ale będziemy pierwszą spółką w kategorii sales automation, która będzie notowana w Warszawie.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?