Ich efektem jest m.in. ogłoszenie upadłości trzech niemieckich spółek pośrednio zależnych od Boryszewa, z segmentu motoryzacji, których działalność obejmuje produkcję zewnętrznych plastikowych elementów wyposażenia samochodów (nadkola, osłony podwozia itp.) oraz wytwarzanie wielkogabarytowych form wtryskowych. W I półroczu 2021 roku wygenerowały one łącznie 72 mln zł przychodów ze sprzedaży, co oznacza spadek o 44 proc. względem analogicznego okresu poprzedniego roku.
Decyzja o upadłości jest jednym z elementów działań optymalizacyjnych podjętych przez grupę w celu zminimalizowania wpływu problemów producentów samochodów na wyniki grupy. – Segment motoryzacyjny w Grupie Boryszew to dwa kluczowe podmioty – Grupa BAP oraz Grupa Maflow. Pierwsza z nich produkuje plastikowe komponenty głównie dla Grupy Volkswagen. Druga produkuje przewody do zarządzania klimatem w aucie i ma zdecydowanie bardziej zdywersyfikowany portfel odbiorców, więc jest tym samym bardziej odporna na obecną sytuację branży – wyjaśnia Wojciech Kowalczyk, prezes Boryszewa.
W Grupie BAP obecnie prowadzona jest reorganizacja, której celem jest znaczące obniżenie kosztów. – Jeśli nie uda się zapewnić rentowności tej grupy, zostaną wzięte pod uwagę wszystkie scenariusze, takie jak zbycie, likwidacja czy upadłość. Analizowana jest także możliwość przeniesienia części produkcji z Niemiec do Polski, do zakładu w Ostaszewie. Obecnie trwają negocjacje porozumienia z Grupą Volkswagen i od jego kształtu będą zależeć dalsze decyzje w odniesieniu do Grupy BAP. Natomiast Grupa Maflow, czyli drugi filar segmentu motoryzacji, jest rentowna i Boryszew wiąże z nią duże nadzieje. Planowane jest w niej m.in. wdrożenie zaawansowanych procesów automatyzacji, co w przyszłości wpłynie na dalszą poprawę rentowności tej grupy – uważa szef Boryszewa.
Z powodu niepewnych perspektyw branży motoryzacyjnej zarząd Boryszewa we wrześniu zdecydował o przesunięciu publikacji strategii rozwoju grupy na II kwartał 2022 roku. Pierwotnie rynek miał ją poznać wczesną jesienią tego roku.
W trakcie środowej sesji akcje Boryszewa traciły nawet ponad 5 proc., czemu towarzyszyły dużo wyższe niż zwykle obroty. JIM