Koniunktura na warszawskiej giełdzie w 2021 r. sprzyjała zarabianiu, co przełożyło się na imponujące stopy zwrotu z akcji. Sprawdzamy, czy dobra passa ubiegłorocznych liderów zwyżek ma szanse na kontynuację w bieżącym roku.
Spółki z WIG20 na fali
Wśród największych firm najbardziej okazałą stopę zwrotu przyniosły akcje LPP, zapewniając zysk na poziomie 115 proc. Kapitalizacja odzieżowego giganta przekroczyła 32 mld zł, plasując go w czołówce najbardziej wartościowych spółek z GPW. Właściciel kilku popularnych odzieżowych marek w zeszłym roku pozytywnie zaskoczył rynek wynikami, które były najlepsze w historii firmy. W ocenie analityków spółka ma szansę na kontynuację tego pozytywnego trendu. – LPP znajduje się na naszej liście faworytów na 2022 r. Spółka jest beneficjentem dużego rozwoju powierzchni handlowej, zwłaszcza w swoim najtańszym brandzie, jakim jest Sinsay. Jego rozwój jest znacząco tańszy niż dotychczasowy na przykład Reserved, a zwrot z inwestycji w retail parkach to 12–16 miesięcy. Ponadto, dynamicznie rośnie sprzedaż e-commerce. Koszty są powiązane z przychodami w znacznie większym stopniu niż przed pandemią, co sprawia, że model biznesowy jest bardziej elastyczny. Widać efekty wdrażania RFID, które w tym roku powinno być zakończone w Croppie, Housie, Mohito – wyjaśnia Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. Spodziewa się dobrych wyników finansowych. Przekonuje, że wzrost powierzchni, zmiany w modelu biznesowym i w strukturze sprzedaży powinny więcej niż skompensować wzrost płac.
Ponadprzeciętną stopę zwrotu przyniosły akcje banków, których notowania odbiły w oczekiwaniu na podwyżki stóp procentowych. Prym w tym segmencie rynku wiodły Pekao i Santander BP, których akcje przyniosły inwestorom w 2021 r. odpowiednio 106 i 89 proc. zysku. – Stopy zwrotu z akcji banków notowanych na GPW w 2021 r. były rekordowo wysokie, pozytywne nastawienie do całego sektora napędzane było wycenami poniżej średnich długoterminowych, lepszą jakością aktywów oraz perspektywami wyższych rynkowych stóp, co dobrze oddziaływało na oczekiwania ryku względem sektora – wyjaśnia Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk Ipopemy. Biorąc pod uwagę perspektywy na 2022 r., jest bardziej ostrożna wobec sektora bankowego i zaleca selektywne podejście. – Ostatnie projekcje makroekonomiczne wskazują na niższe tempo wzrostu gospodarki i znaczną presję inflacyjną, rynek może obawiać się ich negatywnego wpływu na konsumpcję, a co za tym idzie – na popyt na kredyty. Zdecydowanie wyższe stopy procentowe mogą negatywnie wpływać na poziom kosztów ryzyka, szczególnie po stronie kredytów detalicznych. Na to nakładają się wyższe koszty operacyjne sektora, gdzie dynamika może być nawet dwucyfrowa. Ponadto, naszym zdaniem, wróci temat potencjalnie wyższych kosztów związanych z ryzykiem prawnym dotyczącym kredytów frankowych, nie jesteśmy więc optymistyczni co do wycen banków najbardziej w nie zaangażowanych. Jednocześnie widzimy największy potencjał w wycenie Pekao, który ma relatywnie wysokie ROE, bank powinien zyskiwać na wzroście segmentu korporacyjnego, ma potencjał do oszczędności po stronie kosztowej, a jednocześnie ma zdolność do wypłaty dywidendy – uważa ekspertka.
„Średniaki" nie zawiodły
Głównym motorem ubiegłorocznych zwyżek mWIG40 były banki. W czołówce spółek z najwyższą stopą zwrotu znalazł się Alior. W 2021 r. jego akcje wróciły do łask, co przełożyło się na imponujące zwyżki. W ocenie analityków akcje banku nie wyczerpały jeszcze swojego potencjału, podkreślając, że prezentuje się on atrakcyjniej niż inni konkurenci z sektora. – Akcje Aliora postrzegamy jako atrakcyjne względem pozostałych banków, biorąc pod uwagę wysoką wrażliwość wyniku na oczekiwane podwyżki stóp procentowych oraz niższą prognozowaną wycenę wskaźnikową względem średniej dla indeksu WIG-banki – wskazuje Michał Krajczewski, analityk BM BNP Paribas.