Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 01.05.2025 20:32 Publikacja: 11.12.2022 21:00
Foto: Adobe Stock
Zaprzeczając medialnym doniesieniom o opóźnieniach przy budowie elektrowni gazowej w Ostrołęce, Energa, należąca do Orlenu, podkreśla, że prace postępują zgodnie z harmonogramem. Zapewnia o tym także generalny wykonawca, GE, choć wskazuje na wyzwania dotyczące projektu. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że są problemy z dostawą niektórych komponentów.
Energa, dla której GE buduje zakład o mocy 750 MW, informuje, że prace obecnie dzielą się na budowlane, projektowe i związane z wykonaniem odpowiednich komponentów, jak np. same turbiny gazowe. – Elementy potrzebne na kolejną fazę robót zostały już dostarczone na plac budowy. Zakończyliśmy prace ziemne. Otrzymaliśmy od wykonawcy informację, że w najbliższym czasie planowane są prace fundamentowe. Równolegle toczą się prace nad kluczowymi komponentami dla elektrowni – mówił na niedawnym spotkaniu z dziennikarzami Michał Perlik, wiceprezes Energi ds. finansowych. Spółka podkreśla, że nie doszło do przedwczesnego zakończenia i zejścia pracowników z budowy, a jedynie do „zakończenia jednego etapu i rozpoczęcia drugiego”. Od osób zbliżonych do projektu słyszymy jednak, że wykonawca, a więc GE, ma przed sobą duże wyzwanie, aby zamknąć się w zakładanym budżecie ok. 2,5 mld zł. – Umowa została zawarta w połowie poprzedniego roku, kiedy ceny materiałów budowlanych i koszty energii były niższe niż obecnie. Ostrołękę mogą trapić problemy nie tylko z ceną, ale i z dostępnością materiałów budowlanych oraz komponentów, a marginesu błędu nie ma w związku z kontraktem mocowym – słyszymy od osoby zbliżonej do sprawy. Energa jest jednak przekonana, że ryzyko związane z kryzysem energetycznym nie stwarza zagrożenia, które skutkowałoby opóźnieniem podłączenia jednostki do systemu energetycznego.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czeskie państwo kupi od ČEZ 80 proc. udziałów w spółce Elektrárna Dukovany II, która realizuje projekt budowy dwóch nowych bloków jądrowych w Dukovanach – podał ČEZ w komunikacie. Wartość 80 proc. udziałów wynosi 3,6 mld czeskich koron.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Realizacja projektów jądrowych mozolnie posuwa się do przodu albo czeka na decyzje po wyborach. Tak jest z projektem drugiej elektrowni jądrowej, którą w jakiś jeszcze bliżej nieokreślony sposób ma realizować PGE.
Tauron, Polska Energia – Pierwsza Kompania Handlowa oraz spółki zależne Polenergii - Amon i Talia zawarły porozumienie, na mocy którego polubownie zakończyły spory sądowe, dotyczące umów na zakup energii w kontraktach bezpośrednich oraz zielonych certyfikatów. Na mocy porozumienia farmy wiatrowe Polenergii dostarczą energię elektryczną o szacowanej wartości 500 mln zł w ramach 10 letnich umów.
Wyczekiwana umowa pomostowa między polskim inwestorem, a więc Polskimi Elektrowniami Jądrowymi, a amerykańskimi firmami została podpisana. Pozwoli ona na kontynuacje prac nad projektem jądrowym. Teraz wszystkie oczy skierowane są na Brukselę.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
W obecności premiera Donalda Tuska i sekretarza ds. energii USA Chrisa Wrighta Polskie Elektrownie Jądrowe podpisały z konsorcjum firm Westinghouse i Bechtel umowę pomostową na realizację elektrowni jądrowej. Budowa ma ruszyć w 2028 r.
Po zeszłorocznej decyzji sądu, doszło do wycofania wniosku w sprawie delistingu Energi. - Orlen nie prowadzi obecnie działań zmierzających do ponowienia tej procedury - poinformował nas koncern.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas