W pierwszych godzinach czwartkowej sesji akcje PGE zwyżkowały do 8,47 zł (wobec 8,27 na zamknięciu w środę). Była to reakcja na szacunkowe wyniki, podane przez spółkę przed sesją. W kolejnych godzinach handlu atmosfera na GPW nieco przygasła, a kurs PGE wracał w okolice punktu odniesienia.

Polska Grupa Energetyczna spodziewa się, że EBITDA powtarzalna w II kwartale wyniosła około 1616 mln zł, EBITDA zaś raportowana ukształtowała się na poziomie około 3777 mln zł. Wstępne dane wskazują także na około 2266 mln zł zysku netto. To znacznie powyżej tego, czego spodziewali się analitycy. Średnia z ich prognoz zakłada, że EBITDA PGE wyniosła w II kwartale 2102 mln zł, a zysk netto 777,3 mln zł. Na wyniki w II kwartale wpływ miały jednak zdarzenia o charakterze jednorazowym, powiększające wynik EBITDA łącznie o około 2161 mln zł. Spółka zaznacza, że powyższe wartości mają charakter szacunkowy i mogą ulec zmianie. Pełny raport półroczny ma zostać opublikowany 20 września.

Akcje PGE od kilku tygodni tracą na wartości po tym, gdy w czerwcu osiągnęły najwyższy w tym roku pułap w okolicach 11 zł, lekko naruszając jednocześnie okolice szczytów z 2021 r. Obecna stopa zwrotu od początku roku to około 2 proc. nad kreską. PGE jest słabsze od WIG-energia – subindeks skupiający przedsiębiorstwa związane z energetyką zyskał w tym roku nieco ponad 7 proc. PGE jest oczywiście największą krajową spółką energetyczną, o kapitalizacji sięgającej 18,4 mld zł. Stawia ją to na dziesiątym miejscu w WIG20 pod względem wartości. Na razie tylko dwie firmy (w tym niedawno dołączona Grupa Kęty) w gronie WIG20 mają wyższą stopę zwrotu w tym roku.

Ostatnie rekomendacje dla Polskiej Grupy Energetycznej są pozytywne. W sierpniu eksperci Citi oszacowali cenę docelową akcji na 14,2 zł. Wood & Company wyliczył ich wartość na 13,2 zł, analityk DM BOŚ zaś – na 8,9 zł. W lipcu eksperci Trigona DM oraz Ipopemy Securities wydali rekomendacje „kupuj”, szacując wartość walorów PGE odpowiednio na 13,8 zł oraz 15,23 zł.