Energetyka: Równi i równiejsi w offshore?

Ocena wniosków na 11 lokalizacji dla morskich farm wiatrowych wkracza w decydującą fazę. Konstrukcja oceny kandydatów budzi pytania o konkurencyjność. Branża uważa, że ułatwienia dla państwowych graczy mogą mieć negatywne skutki dla powstania farm na morzu.

Publikacja: 29.05.2022 21:00

Morskie farmy wiatrowe obok atomu mają być stabilizatorem polskiej energetyki, która za 20–30 lat od

Morskie farmy wiatrowe obok atomu mają być stabilizatorem polskiej energetyki, która za 20–30 lat odejdzie definitywnie od węgla.

Foto: Shutterstock

Łącznie 132 – tyle wpłynęło wniosków o kolejne morskie farmy wiatrowe na 11 udostępnionych lokalizacji Morza Bałtyckiego. Mowa o ok. 11 GW mocy. Mimo początkowych obaw zgłosili się także partnerzy zagraniczni, w tym najwięksi gracze na rynku morskich farm wiatrowych. Duża liczba interesariuszy może wskazywać na dużą atrakcyjność procesu. Przyjęte w ub. roku rozporządzenie o tzw. postępowaniu rozstrzygającym przez Ministerstwo Infrastruktury (MI) i ujęte tam kryteria zdecydują, którzy inwestorzy dostaną ostatecznie pozwolenia. Te zdradzają jednak faworytów wyścigu po kolejne pozwolenia lokalizacyjne. Swoje wnioski – jako pierwsze – złożyły PKN Orlen oraz Polska Grupa Energetyczna (PGE). Naftowy gigant jest zainteresowany 11 lokalizacjami (razem z Energą).Wnioski na osiem lokalizacji ma PGE , w tym dwa wspólnie z Eneą i jeden z Tauronem. Czy to te spółki dostaną największą liczbę pozwoleń?

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Energetyka
Możliwa przerwa w NWZ Elektrimu
Energetyka
Polenergia zdradza paramenty swoich wiatraków na Bałtyku. Ile wyprodukują energii?
Energetyka
Mniejszy dystans dla wiatraków niepotrzebny? Branża wskazuje na inne rozwiązanie
Energetyka
Energa z lepszymi wynikami i jedną niewiadomą
Energetyka
Zielona strategia zakłada spadki cen energii
Energetyka
Do końca roku poznamy przyszłość Energi w Grupie Orlen