Polityka nakręca boom na firmy fotowoltaiczne

Do promocji energii słonecznej ruszyli politycy. Ten przypływ entuzjazmu tworzy wyjątkową koniunkturę.

Publikacja: 03.10.2019 05:02

Polityka nakręca boom na firmy fotowoltaiczne

Foto: Adobestock

– Dotychczas zamontowaliśmy panele fotowoltaiczne na dachach ponad 4000 domów. Łączna, zainstalowana w ten sposób moc to ponad 12 MW, co pozwala generować 7 mln zł oszczędności rocznie – podsumowuje dla „Parkietu" prezes firmy ML System Dawid Cycoń. Nie kryje też nadziei, że koniunkturę będą nakręcać środki rządowe. – Budżet rządowego programu „Mój prąd" ma wynieść 1 mld zł, a pojedynczy prosument może ubiegać się o dofinansowanie do 5 tys. zł. Przy zakładanej cenie instalacji rzędu 20 tys. zł kształtuje się rynek o wartości 4 mld zł.

O krok od 1 GW

Przez kilka ostatnich dni września firmy zajmujące się fotowoltaiką, notowane na GPW, przeżyły gwałtowny wzrost kursów. Od wtorku następuje wyraźna korekta, w sumie kilka procent w dół. Do tej huśtawki trzeba się będzie zapewne przyzwyczaić.

Według opublikowanych niedawno danych Polskich Sieci Energetycznych łączna moc instalacji PV w systemie dobija 940,9 MW, co oznacza, że niebawem – zapewne jeszcze w październiku – przekroczy symboliczny próg 1 GW. Również statystyki Urzędu Regulacji Energetyki nie pozostawiają wątpliwości: w pierwszym półroczu 2019 r. przybyło w Polsce 112 MW nowych mocy z PV.

A mowa tylko o przyroście odnotowywanym przez URE. – Dane URE nie uwzględniają instalacji prosumenckich oraz instalacji powstających poza systemem zielonych certyfikatów lub systemem aukcyjnym – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej. Według niego w instalacjach prosumenckich w uwzględnionym w statystykach okresie mogło przybyć nawet 400 MW nowych mocy, a większość instalacji prosumenckich to przecież panele PV.

Energetyka obywatelska

Szef IEO nie miał wątpliwości, że fotowoltaika to dziś jedyne OZE, które rzeczywiście się rozwija. Tego samego zdania są inni eksperci z branży: w promocję zaangażowani są praktycznie wszyscy gracze – od małych i dużych firm, zajmujących się projektowaniem, handlem czy instalacją PV po polityków. – Energetyka obywatelska, przy aktywności lokalnych organizacji i prywatnych odbiorców, może stać się regionalnym fenomenem w całościowym modelu funkcjonowania sektora – zachwalał na rozpoczętym we wtorek Kongresie Nowego Przemysłu sam minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Reklama
Reklama

– Jeżeli chodzi o mikroinstalacje, ułatwień jest już sporo – powiedział nam niedawno Bogdan Szymański, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV. I będzie więcej, bo minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz zapowiada m.in. wprowadzenie w życie koncepcji „wirtualnego prosumenta" (co oznaczało umożliwienie wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym wytwarzanie energii w modelu prosumenckim); zwolnienie dotacji do instalacji PV, pochodzących z programu „Mój prąd" z podatku dochodowego od osób fizycznych czy wreszcie zmiany mechanizmu rozliczania opłaty dystrybucyjnej i uproszczenie systemu tzw. opustów prosumenckich.

Energetyka
Dolna Odra popracuje nieco dłużej. Jest decyzja PGE
Energetyka
Szefowa URE: taryfy mogą spaść, ale czy rachunki za prąd też?
Energetyka
Rząd składa deklaracje ciepłownictwu
Energetyka
Nowe bloki gazowe Energi wybuduje Siemens
Energetyka
Coal Energy ma ważny list intencyjny. Będą środki na inwestycje w polski węgiel?
Energetyka
Dystrybucja w spółkach energetycznych rozkwita. Czyim kosztem?
Reklama
Reklama