Dziś gospodarstwa domowe, które korzystają z paneli, nadwyżki wyprodukowanego prądu oddają do sieci. Następnie mogą bezpłatnie odebrać do 80 proc. oddanej wcześniej energii w czasie, gdy panele słoneczne nie pracują albo produkują zbyt mało prądu. Resort klimatu chce zrezygnować z tego mechanizmu i proponuje, by właściciele paneli słonecznych, którzy wejdą na rynek od 2022 r., nadwyżki prądu sprzedawali firmom zajmującym się handlem energią, a niedobory energii kupowali na rynku. W takim przypadku cena zakupu energii będzie zdecydowanie wyższa niż sprzedaży nadwyżek prądu.

Zdaniem PAS likwidacja systemu opustów to nie tylko cios w kilka milionów gospodarstw domowych, które w najbliższych latach planują zamontować fotowoltaikę na dachu, ale również cios w działania nakierowane na poprawę jakości powietrza, ponieważ atrakcyjność pomp ciepła jest tym większa, im tańsza jest energia elektryczna, którą może zapewnić właśnie przydomowa fotowoltaika.

– Wielu beneficjentów programu „Czyste powietrze" decyduje się na zamianę pieca węglowego na ogrzewanie pompą ciepła właśnie ze względu na możliwość skorzystania z atrakcyjnego systemu rozliczeń i dostępu do taniej energii elektrycznej z własnej instalacji fotowoltaicznej – mówi Andrzej Guła, lider PAS.

Jego zdaniem zmiana regulacji spowoduje, że część osób zrezygnuje z tej formy ogrzewania. Spodziewa się ponadto, że do wejścia w życie zmian pojawią się tłumy chętnych do inwestycji w panele na dachu. Natomiast po 1 stycznia 2022 r. widzi poważne ryzyko spadku zainteresowania tą technologią, a wiele firm, które weszło niedawno na rynek paneli, zacznie bankrutować.

Na zmiany jest już gotowy Columbus Energy, który 11 czerwca uruchomi zapowiadaną usługę „Prąd jak powietrze", która może być alternatywą dla prosumentów po nowelizacji prawa energetycznego. Klienci Columbusa będą rozliczani w systemie 1:1 – oznacza to, że każdą nadmiarową kilowatogodzinę oddaną do sieci będą mogli odebrać bez dodatkowych kosztów: opłat dystrybucyjnych czy przesyłowych. – System wsparcia prosumentów, który został wprowadzony w 2016 r., nie mógł trwać w nieskończoność. W Columbusie przygotowywaliśmy się do takiej sytuacji od dawna. Od 11 czerwca zaczniemy podpisywać z klientami pierwsze umowy kompleksowe, dzięki czemu będą oni mogli korzystać z bilansowania energii w systemie korzystniejszym niż obecnie – podkreśla Dawid Zieliński, prezes Columbus Energy. box