Wysoka zmienność i niedomknięta luka. Czas na kolejną falę bessy?

Wojna Władimira Putina wywołała silne spadki na rynkach akcji, przede wszystkim tych wschodzących, jak GPW. I choć początek marca przyniósł odbicie, to kluczowe opory zadziałały na korzyść niedźwiedzi.

Aktualizacja: 06.03.2022 21:21 Publikacja: 06.03.2022 21:00

Wysoka zmienność i niedomknięta luka. Czas na kolejną falę bessy?

Foto: Adobestock

Zmienność na indeksie WIG20, mierzona relacją wskaźnika ATR(14) do ceny zamknięcia, sięgała w minionym tygodniu aż 4 proc. To najwyższy poziom od marca 2020 r., a więc od czasu pandemicznego krachu.

Na GPW panuje duża nerwowość objawiająca się ponadprzeciętnymi wahaniami cen akcji. Sprzyjają one tylko wąskiej grupie aktywów. Mowa przede wszystkim o spółkach dostarczających produkty dla wojska i administracji, a także o przedstawicielach sektorów surowcowego, energetycznego i spożywczego (bez spółek ukraińskich). Pozostałe segmenty rynku pozostają w większym lub mniejszym stopniu pod presją podaży, co widać po zachowaniu indeksu WIG. Licząc od listopadowego rekordu do dołka z 24 lutego, stracił on już 26,9 proc. Umowna granica hossy została więc przekroczona, a średnia z 50 sesji spadła poniżej 200-sesyjnej, dając długoterminowy sygnał sprzedaży. Przełom lutego i marca przyniósł wprawdzie solidne odbicie notowań, ale WIG nie zdołał domknąć luki z 24 lutego, a w piątek wrócił poniżej ważnego poziomu 60 000 pkt.

Ten zwrot na południe zwiększa ryzyko, że właśnie zaczyna się kolejna spadkowa fala w obrębie trwającego od listopada trendu spadkowego. Taki scenariusz uwiarygadnia to, co dzieje się na wykresach innych indeksów. WIG20 wprawdzie swoją lukę domknął, ale w piątek długą, czarną świecą przełamał z powrotem wsparcie 2000 pkt. Indeks średnich spółek wrócił z kolei pod 4500 pkt i w piątkowe popołudnie do dołka trendu brakowało mu tylko 100 pkt. Relatywną siłą na tym tle wykazywał się sWIG80, ale impet jego odbicia też wyhamował w końcówce tygodnia, a poza tym również ma on niedomkniętą lukę na wykresie i wyraźną sekwencję coraz niższych szczytów i dołków.

Mówiąc więc wprost – na GPW obowiązuje średnioterminowy trend spadkowy o skali strat uprawniającej do mówienia o początku bessy.

Z uwagi na geopolityczną sytuację bardziej realna wydaje się kontynuacja obecnej tendencji niż jej odwrócenie. Zwłaszcza że wyraźną presję podażową widać w całym regionie: we Frankfurcie DAX spadł poniżej 14 000 pkt, czeski PX zaatakował średnią z 200 sesji, a na wykresie węgierskiego doszło do niekorzystnego skrzyżowania średnich z 50 i 200 sesji.

Jakby tego było mało, także statystyki historyczne przemawiają obecnie na korzyść sprzedających. Okazuje się bowiem, że w marcu średnia zmiana indeksu WIG jest ujemna i wynosi -0,1 proc. Pod tym względem to, po maju, czerwcu i wrześniu, najgorszy miesiąc w roku. Co gorsza, przez 30 lat w 17 przypadkach marzec przynosił zniżki, a w 13 zwyżki (stąd ujemna mediana wynosząca -0,55 proc.). Patrząc więc przez pryzmat przeszłości, widoki na przyszłość niestety różowe nie są.

Piotr Zając, główny analityk rynkowy, CMC Markets

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty