Patrząc przez pryzmat ostatnich dwóch miesięcy, trzeba przyznać, że miniony tydzień na warszawskiej giełdzie był bardzo udany. Zwłaszcza w segmencie dużych i średnich spółek. Małe wciąż zachowują się relatywnie słabo, ale sWIG80 jeszcze nie pogłębił majowego dołka. Na plus trzeba też zapisać skok obrotów, które w środę i czwartek przekroczyły 900 mln zł. Nie brakuje też firm, które wybijają co najmniej roczne maksima cenowe. Tylko w piątek zrobiło to sześciu emitentów. Oprócz opisywanego powyżej Tauronu były to: Dino Polska, Enea, Impera, Patentus i Uniwheels. Niestety, nie brakuje też firm pogłębiających dołki. Co najmniej roczne minimum wyznaczyło w piątek dziesięciu emitentów, w tym m.in. Kania, Qumak i Resbud. A jakie sygnały wysyłają inwestorom wykresy głównych indeksów?
Całkiem optymistycznie prezentuje się WIG20. W środę indeks zyskał aż 1,9 proc., co było najlepszym dziennym wynikiem od 25 kwietnia. Na wykresie pojawiała się formacja białego marubozu (duża świeca z białym korpusem), które zgodnie z japońskim podręcznikiem analizy technicznej zapowiada zwyżki. Jej wymowa jest o tyle silniejsza, że świeca osadzona jest na silnym wsparciu 2300 pkt. Ponadto indeks przełamał linię oporu poprowadzoną po szczytach z maja i czerwca, a zamknięcie tygodnia na poziomie 2350 pkt daje realne szanse na przebicie w tym tygodniu górnej granicy dwumiesięcznej konsolidacji, czyli 2360 pkt. To otworzyłoby drogę do szczytu hossy przy 2422 lub wyższych pułapów. Takiemu scenariuszowi sprzyja też statystyka historyczna, o której pisaliśmy w tym miejscu dwa tygodnie temu, a która mówi, że lipiec to najlepszy miesiąc roku w wykonaniu szerokiego rynku warszawskiej giełdy.
Do optymistycznych akcentów należy też zaliczyć zachowanie średnich spółek. Indeks mWIG40 rósł w piątek trzecią sesję z rzędu, przebił 4900 pkt i zbliżył się na 40 pkt do górnej granicy średnioterminowej konsolidacji. Synchronizacja wybić WIG20 i mWIG40 miałaby na pewno pozytywny wpływ na nastroje panujące na rodzimej giełdzie.
Żeby nie było tak różowo, trzeba zwrócić uwagę na relatywną słabość spółek o mniejszej kapitalizacji. Indeks sWIG80 z trudem stawia opór niedźwiedziom i mimo piątkowej zwyżki o 0,5 proc. wciąż pozostaje w układzie trendu spadkowego i jest blisko pogłębienia majowego dołka 15 781 pkt.
Na koniec warto wspomnieć, że także rynki zagraniczne mają za sobą niezły tydzień. S&P 500 odrobił straty po ostatniej korekcie i w piątek podszedł pod historyczny szczyt. Do swojego maksimum powoli zbliża się też DAX.