Znakomicie rozpoczął się kwiecień na warszawskim rynku akcji. Pierwsze trzy sesje przyniosły bowiem kilkuprocentowe zwyżki głównych indeksów, napędzane w dużej mierze pozytywnymi informacjami dotyczącymi porozumienia handlowego USA z Chinami oraz procesu wyjścia Wielkiej Brytanii z unijnych struktur. Gorsza była końcówka tygodnia, która przyniosła silną korektę wzrostowego impulsu, pokazując, że bykom łatwo nie będzie. Sytuacja na wykresach stała się dość złożona, więc warto zerknąć na poszczególne indeksy.
Zacznę od sWIG80, bo to zdecydowanie najmocniejszy wskaźnik na naszym parkiecie. Indeks małych spółek do piątku poprawiał lokalne rekordy. Zatrzymał się na poziomie 12 235 pkt, co oznacza, że znalazł się najwyżej od września ubiegłego roku. W piątkowe popołudnie oddał 100 pkt, ale cały czas pozostaje w układzie trendu wzrostowego. Co istotne – średnie kroczące z 50 i 200 sesji w końcu się przecięły, tworząc formację złotego krzyża. Od grudniowego dołka 10 414 pkt notowania oddaliły się już o 16,7 proc. To oznacza, że do granicy hossy brakuje już tylko 3,3 pkt proc. Z układu kresek wynika, że granica ta powinna zostać niebawem przekroczona. Zwłaszcza że maluchom sprzyjają czynniki fundamentalne – jak poprawa sytuacji funduszy inwestycyjnych i dyskontowanie pozytywne wpływu PPK na ten segment rynku. Wsparciem na ten tydzień dla sWIG80 jest strefa 12 120–12 000 pkt. Najbliższy opór natomiast to 12 500 pkt.
Bardzo interesująco prezentuje się wykres mWIG40. Notowania indeksu niemal w punkt odbiły się pod koniec marca od 50-sesyjnej średniej kroczącej, co zainicjowało ubiegłotygodniową falę zwyżek. Ta ostatnia wyniosła kurs w porywach do 4299 pkt. To najwyższy poziom od sierpnia ubiegłego roku i jednocześnie nowy szczyt trwającego trendu. Szkopuł w tym, że jest on położony zaledwie 10 pkt powyżej marcowego maksimum. To stwarza ryzyko utworzenia formacji podwójnego szczytu, a więc układu zapowiadającego przynajmniej solidną korektę. Wysokość tej formacji to 150 pkt, więc sygnał inicjujący wybicie (spadek poniżej 4150 pkt) zapowiadałby ruch do 4000 pkt. Byłby to na tyle silny ruch, że zmieniłby kierunek trwającego trendu. W tym kontekście bardzo istotne będzie zachowanie mWIG40 w najbliższych dniach. Wyjście nad 4300 pkt oddali te obawy, ale pogłębienie piątkowej korekty będzie zwiększać ryzyka wybicia w dół.
Na koniec słów kilka o WIG20. Już wydawało się, że zmierza na szczyt 2420 pkt, gdy w czwartek skierował się w dół i zatrzymał dopiero w piątek na 2351 pkt. Prawie w punkt zostało obronione wsparcie wyznaczone przez średnią z 50 sesji oraz lokalny szczyt z marca. Pułap ten zostaje wsparciem na ten tydzień. Jeśli pęknie, celem niedźwiedzi będzie 2300 pkt. Oporem pozostaje natomiast 2400 pkt.
1. Forte z bardzo mocnym otwarciem kwartału
Producent mebli to propozycja dla inwestorów z mniejszą awersją do ryzyka. Wprawdzie notowania wzrosły od grudnia o 50 proc., ale w ujęciu długoterminowym nadal obowiązuje tutaj układ bessy. Na wykresie widać próbę zmiany układu sił. Kurs rośnie od kilku miesięcy, książkowo wyznaczają coraz wyższe dołki szczyty. W minionym tygodniu cena zaatakowała już 30 zł, a więc znalazła się najwyżej od pięciu miesięcy. Na horyzoncie widać 200-sesyjną średnią kroczącą (33 zł). Jej przebicie będzie sygnałem przesilenia. Najbliższe wsparcie to 26,7 zł.