Po poniedziałkowej nawet 10-proc. przecenie akcji inwestorzy we wtorek zabrali się do kupowania papierów. Notowania rosły o nawet 6,3 proc., do 696 zł. W czwartek na zamknięciu padł historyczny rekord 747 zł.
Na wtorkowej konferencji poświęconej wynikom za 2023 r. menedżerowie grupy ocenili, że dla branży ten rok będzie wciąż wyzwaniem ze względu na relatywnie mało zamówień i wysokie koszty finansowania. Sam Budimex ma tak wypchany portfel, że o najbliższe lata nie musi się specjalnie martwić. Grupa stawia też na coraz większą dywersyfikację geograficzną i segmentową.
Duży zapas tłuszczu
Prezes Artur Popko powiedział, że za wcześnie na przewidywania, liczy jednak na co najmniej zbliżone przychody jak w 2023 r. Wtedy działalność budowlana przyniosła 8,9 mld zł, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Dużo będzie jednak zależało od tempa wydawania pozwoleń, a wiosenne wybory samorządowe mogą wpłynąć na pracę urzędów.
Wiceprezes Marcin Węgłowski powiedział, że 2024 r. będzie wciąż jeszcze trudniejszy pod względem inwestycji budowlanych, za to bardzo dobre perspektywy rysują się na lata 2025–2028 w związku z napływem funduszy unijnych i odblokowaniem KPO. Wsparciem w tym roku będą wzrost PKB i utrzymywanie się inflacji blisko celu.