Zaostrza się konflikt między częścią załogi likwidowanej fabryki w Przemyślu a zarządem Forte. Jak zapewniają przedstawiciele związków zawodowych, wczoraj do przemyskiej prokuratury trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez kierownictwo spółki.
– W naszej ocenie zarząd Forte wprowadził w błąd radę nadzorczą, przekazując informacje o rzekomo złej kondycji fabryki w Przemyślu. Zarząd działa na szkodę akcjonariuszy i liczymy, że prokuratura podzieli naszą opinię – mówi „Parkietowi” Andrzej Buczek, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Przemyska Solidarności.
Maciej Formanowicz, prezes Forte, o działaniach związkowców dowiedział się od nas. – Z częścią związków z zakładu w Przemyślu mamy spór zbiorowy w sprawie decyzji RN o likwidacji. Los fabryki jest przesądzony i nie będzie negocjowany ze stroną związkową – ucina prezes.
[srodtytul]Niezależna ekspertyza [/srodtytul]
Władze Forte przekonują, że spośród pięciu posiadanych przez spółkę fabryk w Polsce zakład w Przemyślu jest najmniej rentowny, m.in. ze względu na wysokie koszty transportu surowców i produktów finalnych, a w czasie kryzysu konieczne jest radykalne cięcie kosztów. Związkowcy z NSZZ „Solidarność” przekonują, że zarząd jest w błędzie. – Z naszych szacunków wynika, że rentownością nie odstawaliśmy od innych zakładów. Zleciliśmy przygotowanie raportu firmie zewnętrznej, która oceniłaby kondycję finansową fabryki – informuje Buczek.