Stało się to po interwencji policji, którą wezwał dyrektor zakładu. Przeciwko tym działaniom zaprotestował zarząd regionu Ziemi Przemyskiej Solidarności. Zdaniem przewodniczącego Andrzeja Buczka wezwanie policji było nieuzasadnione.
Protestujący domagają się, by Rada Nadzorcza giełdowej spółki cofnęła decyzję o likwidacji zakładu. Chcą też aby do czasu zakończenia sporu zbiorowego z zakładu nie wywożono żadnych maszyn ani płyt do produkcji mebli. Związkowcy zarzucają zarządowi Forte brak woli kompromisu, nie chcą oni bowiem rozmawiać z pracownikami.
Zarząd Forte tłumaczy likwidację przemyskiego zakładu względami ekonomicznymi. Związkowcy nie zgadzają się z tym i zamówili niezależną ekspertyzę. Czekają też na pomoc wojewody podkarpackiego, który może powołać mediatora w sporze pracowników z pracodawcą.
Solidarność zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd Forte zarzucając mu działanie na szkodę spółki.