Pietrzak Holding chce się łączyć z Ferrum

Przetwórcy stali rozpoczęli analizy dotyczące połączenia. Przychody giełdowego Ferrum po fuzji można szacować na miliard złotych

Aktualizacja: 27.02.2017 01:58 Publikacja: 25.02.2011 01:33

Ferrum w konsorcjum z hutą US Steel jest jednym z czterech dostawców rur dla Gaz-Systemu w ramach ki

Ferrum w konsorcjum z hutą US Steel jest jednym z czterech dostawców rur dla Gaz-Systemu w ramach kilkuletniego kontraktu o łącznej szacunkowej wartości  ponad  1 mld zł. fot. reuters/forum

Foto: Reuters

[[email protected]][email protected][/mail]

Ferrum i HW Pietrzak Holding podpisały list intencyjny dotyczący ewentualnego połączenia. Brak jest informacji na temat szczegółów transakcji – spółki dopiero rozpoczynają analizy, które mają potwierdzić zasadność i opłacalność przedsięwzięcia. Wiadomo, że przejmującym będzie Ferrum. Po fuzji przychody spółki mają się zwiększyć do miliarda złotych. Wyniki analiz powinny być znane najpóźniej do końca roku.

[srodtytul]Duży może więcej[/srodtytul]

Ferrum jest producentem rur do gazo- i ropociągów oraz profili stosowanych głównie do ciężkich konstrukcji stalowych. Ma też zakład produkcji konstrukcji spawanych. Pietrzak Holding produkuje głównie profile. Kontroluje też odlewnię żeliwa i zakład produkujący konstrukcje dla energetyki. Jest również jednym z największych odbiorców hutniczego koncernu ArcelorMittal i wiodącym dostawcą stali dla Ferrum.

Giełdowa spółka sprzedaje miesięcznie do 8 tys. ton rur i kształtowników, a Pietrzak Holding około 12 tys. ton kształtowników. Po połączeniu podmioty liczą, że mogłyby oferować do 25 tys. ton wyrobów miesięcznie.

Według wstępnych szacunków w 2010 r. Pietrzak Holding wypracował 450 mln zł przychodów, 40 mln zł EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja), 20?mln zł zysku brutto i około 10 mln zł czystego zarobku. W 2009 roku obroty wyniosły 300 mln zł, a rok wcześniej 340 mln zł – w obu przypadkach wynik netto był dodatni, na poziomie kilku procent przychodów. Tymczasem po trzech kwartałach 2010 r. Ferrum miało 190 mln zł przychodów i 4,4 mln zł straty netto.

[srodtytul]BSK Return nie mówi „nie”[/srodtytul]

Niezależnie od wyników analiz, fuzja będzie zależeć od decyzji walnego zgromadzenia. Uchwała musi być podjęta większością 3/4 głosów. W tej chwili Pietrzak Holding kontroluje prawie 33 proc. papierów Ferrum. Takim samym pakietem dysponuje firma BSK?Return. Stosunki między udziałowcami są napięte. Jak BSK Return zapatruje się na koncepcję połączenia?

– Pytanie dotyczy koncepcji, czyli idei bliżej niesprecyzowanej. Wielu twierdzi, że nawet idea komunizmu była słuszna, tylko ludzie zawiedli – mówi Sławomir Bajor, prezes i udziałowiec BSK?Return, zasiadający w radzie nadzorczej Ferrum. – Wiele wskazuje na słuszność tego rozwiązania z wielu względów, o których nie będę się wypowiadał. Umiejętność pogodzenia dobrze rozumianego interesu pozostałych akcjonariuszy jest tu kluczowa. Jeżeli koncepcja przerodzi się w konkretną propozycję, pozostaje czekać na zaproponowane warunki – dodaje.

Według nieoficjalnych informacji BSK?Return szuka nabywców na część swojego pakietu akcji. W tej sprawie nie otrzymaliśmy komentarza.

[srodtytul]Subiektywne zastrzeżenia[/srodtytul]

Bajor i Pietrzak jeszcze rok temu zaciekle rywalizowali o prymat nad spółką. Pietrzak Holding pojawił się w akcjonariacie jesienią 2009 r., próba wprowadzenia przedstawicieli do rady zakończyła się porażką – BSK Return wszedł w alians z Józefem Jędruchem (oskarżonym w tzw. aferze Colloseum). Później oba obozy próbowały zgromadzić jak najwięcej akcji – szły łeb w łeb. W marcu ubiegłego roku doszło do kompromisu – Pietrzak Holding dostał miejsca w radzie i fotel prezesa.

O temperaturze relacji świadczy fakt, że zaledwie pół roku później Bajor negatywnie ocenił współpracę i zażądał delegowania do stałych czynności nadzorczych nad zarządem.

– Wciąż mam bardzo wiele zastrzeżeń, ale są to subiektywne odczucia. Spółka ma teraz wyznaczone priorytetowe kierunki działań i mam nadzieję, że przekazywane mi informacje będą się potwierdzały. Jeżeli chodzi o funkcję sprawowania stałego nadzoru, to po kilku miesiącach doświadczeń uważam, że jest to kolejna fasadowa instytucja mająca tak wiele nieprecyzyjnych zapisów, że określenie „stały nadzór” jest dużym nadużyciem – podsumowuje Bajor.

Budownictwo
Robert Maraszek, Inpro: Sprzedaż mieszkań będzie rosnąć, ale powoli
Budownictwo
Katarzyna Kuniewicz, Otodom: Obniżki stóp aktywują nowe pule klientów deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Czerwcowe wyhamowanie deweloperskich inwestycji. Będzie powtórka z 2022 roku?
Budownictwo
Deweloperzy mieszkaniowi jeszcze z potencjałem? Nowe rekomendacje analityków
Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w I półroczu 2025 roku
Budownictwo
Robyg nadgonił