Prezes IDM: nie ma rynku kapitałowego bez maklerów i doradców

Podejmijmy działania na miarę wyzwań i zadbajmy o rozwój konkurencyjnego rynku kapitałowego – apeluje Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich.

Publikacja: 09.07.2023 21:00

fot. r. gardziński

fot. r. gardziński

Foto: GARDZIŃSKI ROBERT/FOTORZEPA

Jakby miał pan zrobić „rachunek sumienia”, to co pan uważa za największy sukces, a co za największą porażkę na stanowisku szefa IDM?

Sprawowanie funkcji prezesa Izby Domów Maklerskich nieprzerwanie od 2012 roku to wyraz zaufania środowiska rynku kapitałowego do mojej osoby i propozycji działań w interesie środowiska, jaką składam koleżankom i kolegom przy każdym walnym zgromadzeniu izby. Dzięki wsparciu przedstawicieli branży izba podejmuje działania, które przekładają się na funkcjonowanie rynku kapitałowego i wspierają jego rozwój. Co się udało? Wystarczy wspomnieć chociażby wypracowany kompromis w zakresie jednolitej licencji bankowej, która zachowuje wydzielenie biznesowe działalności maklerskiej w ramach banków, jak i wyłączność bankowych biur maklerskich na obsługę inwestorów na giełdzie. Jednocześnie jednolita licencja bankowa umożliwia bankom dokonywanie handlu na giełdzie na rachunek własny, co być może stwarza możliwość, jak niektórzy wierzą, zwiększenia wsparcia przez banki płynności na giełdzie. Jeśli chodzi o dopuszczenie banków przyjmujących depozyty do bezpośredniego udziału w regulowanym rynku kapitałowym, należy podkreślić, że banki są instytucjami zaufania publicznego, z gwarancjami dla depozytariuszy i z tego powodu – dla stabilności systemu finansowego - ich działalność powinna być ściśle regulowana i w dużym stopniu ograniczona do konsolidacji oszczędności, przekształcania ich w kredyty dla przedsiębiorstw przy ostrożnym zarządzaniu ryzykiem. Inne sukcesy z ostatnich lat to przyjęcie i realizacja rządowej Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego, której izba była inicjatorem. Ostatnie ważne tematy, które należy zapisać po stronie sukcesów, to wprowadzone rozwiązanie w tzw. warzywniaku dotyczące ułatwień w outsourcingu usług czy możliwość kompensacji strat i zysków kapitałowych, uwzględniając jednostki funduszy inwestycyjnych. Był to nasz postulat od lat.

Co jeszcze?

Mamy dialog z przedstawicielami administracji publicznej, którzy nasze uwagi i sugestie traktują ze zrozumieniem. Partnerstwo w debacie to podstawa wypracowywania realnych, praktycznych i konkurencyjnych rozwiązań dla polskiego rynku kapitałowego. Widzimy to codziennie w podejściu ustawodawcy, ministerstwa czy KNF. Choćby niedawno temu minister finansów Magdalena Rzeczkowska wspominała o wadze lokalnych rynków i wzmocnieniu ich potencjału przy okazji rozmowy o unii rynków kapitałowych podczas dyskusji na spotkaniu Trójkąta Weimarskiego. W pełni zgadzamy się z tą tezą. Od lat głosimy, że plany integracji rynków kapitałowych w UE nie negują potrzeby wspierania rozwoju rynku krajowego przez władze i instytucje państwa polskiego.

To sukcesy, a co z porażkami?

Do porażek można na pewno zaliczyć to, że nie udało się przekonać kierownictwa giełdy co do szkodliwości nieograniczonego dostępu do parkietu w Warszawie brokerów z zagranicy, tzw. zdalnych członków giełdy. Ich udział wzrósł obecnie do ponad 50 proc. Odbywa się to potężnym kosztem krajowej branży domów maklerskich, która jest kluczowa dla rozwoju naszego rynku kapitałowego. Polskie domy maklerskie i ich zagraniczni konkurenci jedynie pozornie funkcjonują w warunkach równych szans. Zagraniczni brokerzy, którzy dostarczają inwestorom usługę dostępu do wielu rynków, nie ponoszą wielu lokalnych obciążeń, a równocześnie działają na wielu rynkach tańszych niż GPW, co pozwala im rekompensować straty z giełdy warszawskiej na innych rynkach. Brokerzy krajowi są pozbawieni tej możliwości. Trzeba pamiętać, że GPW pozostanie rynkiem MŚP ze względu na strukturę polskiej gospodarki. Praktyka pokazuje, że obsługą małych i średnich spółek, zwłaszcza wprowadzaniem ich na giełdę, zajmują się jedynie krajowe biura i domy maklerskie, a nie zagraniczni brokerzy, a to jest podstawowa funkcja krajowego rynku kapitałowego. Ponadto, tzw. zdalni członkowie nie dostarczają pokrycia analitycznego dla spółek szerokiego rynku, poza 20–30 największymi spółkami. Po latach liberalnej polityki giełdy w tym zakresie przyszedł czas na wspólne zastanowienie się, jaki jest bilans zysków i strat takiej polityki dla rynku.

Nie udało się także rozprawić z tematem OFE.

To prawda. Niepewność co do przyszłości OFE bardzo negatywnie wpływa na zaufanie do rynku kapitałowego. Od lat, w wyniku tzw. suwaka z OFE do ZUS, OFE sprzedaje netto akcje, co jest jednym z powodów niskich stop zwrotu i obniżonej atrakcyjności naszej giełdy. Przeprowadzone dotychczas zmiany w OFE, a także propozycje nowych, podważyły zaufanie obywateli do promowanych przez państwo programów długoterminowych oszczędności. Ma to także negatywny wpływ na PPK. Choć uczestnicy rynku kapitałowego zgodnie uważają, że jest to dobry program. Trzeba wreszcie przeciąć ten temat i odpowiem, nie wchodząc w szczegóły, oddać Polakom ich pieniądze. Oczywiście powinno to być połączone z m.in. zamrożeniem minimalnych progów inwestycji w celu wyeliminowania przymusowej podaży akcji przez OFE, powodowanej obecnie przez mechanizm tzw. suwaka.

Nie boli pana to, że wiele postulatów typu: zniesienie podatku Belki, obniżka opłat giełdowych itd. trafia jednak w próżnię?

Te zagadnienia od wielu lat stoją na wokandzie naszej debaty i nie utraciły na aktualności. Skoro w ostatnich latach udało się osiągnąć niemożliwe, to trzeba działać dalej, bo zmiany, które postulujemy, to zmiany na dekady a nie na trzy lata kolejnej mojej kadencji. Kilka lat temu, gdy mówiłem o potrzebie wspierania rynku kapitałowego, bo to ważny element finansowania gospodarki, nie było zbyt dużego zrozumienia. A dziś prezes jednego z najważniejszych polskich banków mówi o konieczności wsparcia rynku kapitałowego, bo banki same nie dadzą rady sfinansować wszystkich inwestycji, które musi zrealizować polska gospodarka! Jednak po to, abyśmy mogli wspierać innowacyjne inwestycje, potrzebny jest kapitał wyższego ryzyka i tu wraca temat podatku Belki, który należy znieść w zakresie zysków kapitałowych w celu zachęcenia do konwersji części oszczędności gospodarstw domowych w kapitał dostępny dla polskich firm. W ciągu ostatnich 15 lat oszczędności Polaków wzrosły z około 720 mld zł do ponad 2,1 bln zł na koniec 2022 roku, przy czym udział środków na rachunkach bankowych w strukturze oszczędność skoczył z 48 do 67 proc. Ta struktura oszczędności jest niekorzystna zarówno dla gospodarki, jak i samych oszczędzających i jest niespotykana w krajach wysoko rozwiniętych. I kolejny wspominany przez pana temat: wciąż jest wielu na rynku, którzy uważają, że rynek kapitałowy może istnieć bez maklerów i domów maklerskich. Zróbmy takie ćwiczenie: proszę sobie wyobrazić, że nie ma domów i biur maklerskich. Kto by wtedy obsługiwał inwestorów indywidualnych, fundusze emerytalne i inwestycyjne? Kto generowałby obroty na giełdzie? Czym byłaby wtedy giełda? Serwerownią z bazą danych o historycznych transakcjach. A kto by doradzał i pozyskiwał kapitał udziałowy dla najbardziej innowacyjnych i dynamicznych firm, dla których kredyt bankowy jest niedostępny lub za mało dostępny ze względu na etap rozwoju spółki lub już za duży udział kredytów w strukturze finansowania spółki? Eksperyment budowy rynku kapitałowego bez tych instytucji, które w istocie go tworzą, nigdzie na świecie się nie udał, więc i w Polsce też nie doświadczymy takiego cudu. Dlatego trzeba powtarzać każdego dnia – nie ma rynku kapitałowego bez maklerów i doradców oraz innych specjalistów pracujących w branży. Giełda jest beneficjentem działalności domów i biur maklerskich.

To jakie największe wyzwania widzi pan przed branżą, rynkiem kapitałowym, na kolejne lata? Na czym IDM będzie koncentrowała się w szczególności?

Podstawowym zadaniem izby jest wsparcie budowy silnej branży krajowych domów i biur maklerskich, bo bez nich nie będzie rozwoju rynku kapitałowego w Polsce. Dla rynku kapitałowego szczególnie ważne jest tworzenie warunków do rozwoju silnej krajowej branży maklerskiej. Dlatego uważam, że konieczne jest przyjęcie rozwiązań, które idą w kierunku budowania silnych wyodrębnionych organizacyjnie w bankach biur maklerskich odpowiedzialnych za segment działalności inwestycyjnej. Celowi temu służyłoby także włączenie usług świadczonych przez zespoły doradztwa finansowego na rzecz spółek publicznych w zakresie podwyższenia kapitału lub sprzedaży pakietu akcji do biur maklerskich i traktowanie tych usług jako świadczenie usługi maklerskiej oferowania akcji. To jest typowy, sprawdzony model firmy inwestycyjnej w świecie anglosaskim. I tą drogą trzeba iść. Kolejny ważny temat to ochrona inwestorów, czyli zwiększenie zaufania do rynku kapitałowego. Rynek kapitałowy jest tam, gdzie jest zaufanie. Inwestor musi być chroniony przed nadużyciami. Tymczasem ostatnie dni pokazały, że pomimo sprawnego nadzoru i zaostrzenia kar mamy z tym wciąż ogromny problem. Obowiązek dbałości o wizerunek rynku kapitałowego spoczywa na wszystkich uczestnikach rynku. Bo to nasz wspólny interes. Z ostatniej sytuacji widać, że potrzebna jest również większa promocja kultury politycznej opartej na budowaniu zaufania obywateli do rynku kapitałowego. Od lat postulowaliśmy także o powołanie, wzorem innych krajów, wyspecjalizowanego sądu rynku kapitałowego. Szybkość egzekucji prawa ma znaczenie. No i kolejny temat to strukturalna nierównowaga na rynku kapitałowym pomiędzy monopolistycznym działaniem giełdy a domami maklerskimi.

Skoro wspomniał pan o relacjach z GPW, będziecie stawiali na dialog czy konfrontację? Można odnieść wrażenie, że w ostatnim czasie bliżej wam do konfrontacji.

Domy maklerskie to klienci giełdy, a giełda jest naszym kluczowym partnerem, bo zapewnia infrastrukturę transakcyjną rynku wtórnego. Dlatego od lat zabiegamy na giełdzie o dialog ze środowiskiem i partnerską współpracę, bo to nasz wspólny interes i podstawa rozwoju rynku kapitałowego w Polsce. Od lat jesteśmy w dialogu z KNF czy MF. Pani pełnomocniczka ds. SRRK jest otwarta na postulaty branży. Jestem przekonany, że taki sam dialog można prowadzić z GPW. Po naszej stronie zawsze jest takie staranie. Jednak trzeba pamiętać o tym, że GPW to także spółka publiczna i dlatego zarząd kieruje się interesem akcjonariuszy. Po części rozumiemy ten konflikt wewnętrzny zarządu GPW. Staramy się wspierać władze giełdy w rozwiązaniu tego konfliktu, wnioskując do głównego właściciela giełdy, Skarbu Państwa, o ściągniecie giełdy z giełdy i zwolnienia zarządu z obowiązku maksymalizacji zysku. Najwyższy czas wrócić do pierwotnej misji giełdy, tej która leżała u źródła jej powołania – koncentracji obrotów i świadczenia taniej usługi infrastruktury rynku. Może to uwolni przestrzeń od dyskusji o sprawach niezałatwionych od lat. Dla rozwoju rynku kapitałowego w Polsce szczególnie ważne jest zachowanie tożsamości interesów giełdy i jej krajowych członków, tj. biur domów maklerskich.

A może branża też powinna uderzyć się w pierś i zamiast mówić o tym, jakie ma ograniczenia i obciążenia, powinna bardziej dostosować się do rzeczywistości rynkowej i zmieniających się oczekiwań klientów?

Branża uderza się w pierś każdego dnia i dlatego od lat jest w czołówce zmian w zastosowaniu nowoczesnych technologii, bo tego wymagają rynek kapitałowy i inwestorzy. Krajowe domy maklerskie korzystają z takich samych rozwiązań technologicznych jak zagraniczne instytucje. Cały czas udoskonalane są narzędzia służące do obsługi zarówno indywidualnych, jak i instytucjonalnych inwestorów. Nie oglądamy się wstecz, tylko codziennie pracujemy nad nowoczesnymi systemami i rozwijamy produkty. Jednak trzeba pamiętać, że nasza działalność jest regulowana, podlega określonym ramom prawnym, które kształtują potencjał naszych produktów i usług. Co do przyszłości, domy maklerskie pełnią służebną rolę wobec gospodarki, wspierając krajowe firmy w pozyskiwaniu kapitału na inwestycje i obsługując inwestorów. W następnych latach polska gospodarka będzie miała ogromne potrzeby kapitałowe. Do tego dochodzą wyzwania związane z Ukrainą. Potrzebny jest drugi filar finansowania – rynek kapitałowy. Wracam więc do apelu z naszej konferencji rynku kapitałowego w Bukowinie Tatrzańskiej – podejmijmy działania na miarę wyzwań i zadbajmy o rozwój konkurencyjnego rynku kapitałowego.

Waldemar Markiewicz w latach 1995–1999 był prezesem Domu Maklerskiego ProCapital, później związany był z DB Securities, którego został prezesem. Po przejęciu Deutsche Banku Polska przez Santander Bank Polska pełni funkcję dyrektora ds. strategii i rozwoju w Santander BM. Od 2012 r. nieprzerwanie pełni funkcję prezesa Izby Domów Maklerskich. W czerwcu został wybrany na kolejną, trzyletnią kadencję szefa IDM.

Biura maklerskie
Akcjonariusze XTB wstrzymują oddech. Czym zaskoczy spółka?
Biura maklerskie
Wzrosty na GPW są do utrzymania. Słabsze może być II półrocze
Biura maklerskie
Korektę rynkową można uznać już za zakończoną?
Biura maklerskie
Czy maklerzy już na dobre zakotwiczyli w strukturach banków?
Biura maklerskie
Nowe, maklerskie posiłki
Biura maklerskie
Polskim brokerom marzą się kryptowaluty. Doczekają się przyzwolenia od nadzorcy?